Nie ma rzeczy niemożliwych! Tylko trzeba mieć koneksje, trochę "siana" i... osobistego Szpicla!
I wszystko można załatwić! Nieoczekiwanie okazało się, że mam też w moim "obozie" Lalków, Kapusia w osobie - Bogdana! Zaoferował się (nie za darmo!), że wkradnie się do klubu i pokaże nam wszystkim jak tam wygląda po pierwszym malowaniu. Za niewielką (!) opłatą chętnie podzieli się swoją wiedzą na temat konkretnych planów chłopaków zajmujących się remontem. Mam wyrzuty sumienia, ale zgodziłam się na ten niecny plan... Oj tam nic się nie stanie, jeśli cyknę kilka fot i tak pewnie jeszcze nie nadającego się do zamieszkania klubikowi! Zaczynajmy więc, póki Power Team Chłopaki gdzieś się ulotnili!
Bogdan: "Drzwi trochę skrzypią, trzeba naoliwić zawiasy... Niestety, gdzie nie spojrzysz tam fuszerka! Trzeba je na górze ciut wyrównać! Ale wchodźmy do środka!"
Bogdan: "Heh, ale wykombinowali półeczkę! Będzie zapełniona gratami typu: gry komputerowe, CD, książki, komiksy i takie tam pierdołki... Ściana po tej stronie nadaje się do powtórnego malowania! I nie ma, że boli! Jutro im to wytknę! Zresztą inne ściany też nie są idealne. Dzięki błyskowi lampy w aparacie - widać to nazbyt wyraźnie! Matoły nic nie potrafią zrobić dobrze!"
Bogdan: "Ta powierzchnia tutaj będzie zastawiona ciekawymi eksponatami, takimi męskimi... ale nie powiem czym konkretnie. Wszystkiego nie musicie teraz już wiedzieć! Będzie czad!"
Bogdan: "Na środku tej ściany, która się znajduje za mną, zostanie powieszony telewizor. Minimum 50 calowy... No bo przecież nie będziemy grali na malusim ekranie! Już nie te czasy!"
Bogdan: "Ta ściana ma zostać pokryta boazerią... Nie wiem czy to dobry pomysł, ten pokój nie jest zbyt duży...dodatkowa dekoracja zmniejszy go optycznie. Powiedziałbym nawet, że jestem trochę zawiedziony jego powierzchnią, eeee najwyżej nie będę tu z kumplami spędzał dużo czasu!"
Bogdan: "Czytając tajne plany z teczki Rafała hehe, dowiedziałem się, że tutaj postawią narożną kanapę z czarnej skóry. Ok, może być fajnie. Eibhlin, Ty za to wszystko zabulisz! I to słono, ale to nie mój problem! No to chyba tyle? Będzie jakiś wymyślny stół, fotele. Może jeszcze jakieś meble?"
Bogdan: "Aha i jeszcze dodatkowe oświetlenie chłopaki tu zainstalują, takie jak ma u siebie Muff. Dlaczego by nie korzystać z pomysłów bardziej doświadczonych Lalkowiczów! O! Będzie ładnie, jasno, zdjęcia lepiej będą wychodzić. Same pozytywy!"
Bogdan: "Ok Eibhlin, to na razie wszystko! Czegoś nowego się dowiem, dam Ci znać! Czyli co? Tak jak się umawialiśmy?"
Eibhlin: "Tak, tak Bogdanku, dzięki! Tu Twoja stówka!"
Bogdan: "Fajnie! Dzięki! Polecam się... Ale pamiętaj, że jakby to wyszło na jaw to się wypieram wszystkiego, ewentualnie zrzucam winę na Ciebie! Nie żartuję!"
Eibhlin: "Dobrze, dobrze! Słuchaj Bogdan, musisz mi jeszcze z czymś pomóc! To nie zajmie Ci dużo czasu! Potem będziesz wolny."
Bogdan: "Ok... a co jest?"
------------------------------------------------------------------
W tę niedzielę udało mi się spełnić takie maluteńkie marzenie i to całkiem przypadkowo. Spacerując z moją Mamą po centrum handlowym, zauważyłyśmy stoisko "Duże Kubki". Obie jesteśmy niemożliwe "kawożłopki", a kubki namiętnie kolekcjonujemy, więc przystanęłyśmy i podziwiały. Nagle moja Mama niespodziewanie zapytała miłą Panią z tego stoiska o kubek z podobizną Whitney Houston (bo jeszcze na taki nie natrafiłam, były w sprzedaży, owszem, ale z datą śmierci tejże piosenkarki, którą wielbię niemal od początku jej kariery, takiego kubka bym nie chciała...). A Pani na to, że nie, ale to żaden problem, bo możemy od razu taki zaprojektować! Strzał w dziesiątkę. Obie wpadłyśmy w szampański humor, czego efektem są takie oto kubki:
W moim domu muzyka i książki to podstawa. Prawie każdy ma jakiegoś Idola muzycznego, dlatego tego typu gadżetom nie sposób się oprzeć. Sam kubek - 440 ml to cena 33 złote, nie ważne czy kupujesz z gotową grafiką, czy masz swoje "widzimisię" i na miejscu omawiasz ze Sprzedawcą szczegóły. (Odbiór gotowego kubka w punkcie, dzień później!) Było sporo śmiechu, ja dodatkowo wybrałam sobie na motyw - mój własny portret Whitney , który wykonałam lata temu dla mojego Przyjaciela. Bezpowrotnie pozbywając się go. Oczywiście nie żałuję, teraz mam oryginalną pamiątkę :) To jeszcze nie wszystko, moja Mama (fanka Freddiego, w mojej opinii jedna z najwierniejszych hehe!) strzeliła kolejnym pomysłem, abyśmy wymyśliły jakieś krótkie, fajne powiedzonka, umieszczając je też na kubkach. Nawiązałyśmy do utworów Freddiego: "Mr. Bad Guy" i fajnej piosenki Whitney z Jej ostatniego albumu: "Salute". Kobitka ze stoiska też się śmiała, miejmy nadzieję, że nie pomyślała: "Rany, ale Wariatki!!" Hahahaha :)
Marzenia wszak są po to, aby je spełniać!!!
Kubki są takie fajne, że nie wiem czy się odważę z mojego pić!!!
Bogdan: "Eibhlin spadam, przynudzasz już! Bye, bye!"
Eibhlin: "Boguś dzięki za pomoc i dobre słowo!"
-----------------------------------------------------
A w następnym poście... powracam do prezentacji kolejnych Lalków, ustawili się w kolejce i ta kolejka się powiększa! Trzeba coś z tym zrobić!"
Pozdrawiam!!!
Jestem fanką Bogdana.... :)
OdpowiedzUsuńBogdan jest optymistą - zakłada, że cd będą grzecznie stały na półeczkach - marzyciel....
CD moich synów leżą WSZĘDZIE , tylko nie na swoich miejscach... :/ Wystrój klubu zapowiada się nader ciekawie :) Jak znam życie zmuszą Cię do kupna dużej lodówki ...
Mój Mąż też jest zagorzałym wielbicielem Freddiego :)
W planach mają jeszcze inne pomieszczenia, kuchnię, łazienkę... Lodówka pewnie też się pojawi :) Bałagan panuje już teraz, co to będzie potem? Wolę nie myśleć o tym!
UsuńFreddie rulez!!!!!!!!!!
Męskimi eksponatami będą półki zastawione? O Jezu, wyobraźnia podpowiada mi bardzo brzydkie obrazki!
OdpowiedzUsuńBogdan ty kapusiu! Wstydź się dziadu :P Okropny jesteś. Chłopy nie powinny kablować!
Oh Zgredko, obyś się nie zawiodła tymi eksponatami, na pewno masz wspaniałą wyobraźnię! Może się okazać, że lepszą od moich Lalków! :)
Usuńha ha :) widzę empik odwiedziłaś :D mam też tą półeczkę i komodę i świeczniki/foteliki - tylko czerwone :D jak nie ma tej czerwonej ściany to od razu lepiej :) a gdzie mój Bartuś? ;)
OdpowiedzUsuńHaha tak empik ostatnio oferuje fajniste rzeczy, szkoda tylko, że u mnie w empiku ok. 90% eksponatów na półkach jest już zdewastowane. Komody zostały pozbawione uchwytów, pewnie ludziska tym rzucają, wiadomo, po co szanować cudze rzeczy. Co za naród :(
UsuńPS: Bartek ciągle zapracowany jest, ale pojawi się niebawem :)
nie mogę się już doczekać :) mam nadzieję, że nie planujesz dla niego żadnej laski, bo będę zazdrosna XD
UsuńKurde a u mnie w empiku nie było tych półeczek! No z tymi kubkami to super wyszło! Ja dziś miałam szczęśliwy dzień na znajdowanie ciekawych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńDla tych szczęśliwych dni warto żyć! Nic tylko życzyć Ci ich jak najwięcej! :)
UsuńDzięki za propozycję ;) jeszcze poszukam u mnie ciekawych skarbów ;)
UsuńHello from Spain: I really like your furniture. Great cups. Keep in touch
OdpowiedzUsuńThank You Marta!!! :)
UsuńI really like how you are building the space, especially that hinged door.
OdpowiedzUsuńGlad that you like it ;)
UsuńOd dawna twierdzę, że Empik powinien udzielać lalkomaniakom rabatów!
OdpowiedzUsuńA teraz zachodzę w głowę, cóż to za ciekawe męskie eksponaty, które mają zająć aż tyle miejsca...
Jestem za rabatami dla Lalkowiczó! Foteliki kupiłam właśnie na zasadzie 50% rabatu! Ale z resztą już nie było tak kolorowo :) Oh well... :)))
UsuńIt´s perfect!!!!
OdpowiedzUsuńFollow me :)
http://myblythejulyandme.blogspot.com.es/
"I, I follow, I follow you, deep sea Baby, I follow you" :)
UsuńZeżarła mnie zazdrość ja tez kocham kubki i nie przepuszczam jak mi się jakiś podoba ( w tej chwili wypadają już z szafy) - kubek z Freddim to przyczyna mojej zazdrości:) O żesz, teraz po nocach nie będę spać!
OdpowiedzUsuńNie oddam Fred'a! Nie oddam!! :)))
Usuń