"18 Grudzień - Święto Lalek Afro"
Rok temu Strefa celebrowała to święto
tak :)
W tym roku akurat przywitaliśmy tutaj w Strefie nowego lalka Afro, więc fajnie się składa, że post będzie świąteczny i nowinkowy za jednym zamachem :)
Nowy osobnik to
Amaury Nolasco
(Pierwowzór obłędnie przystojny i przesympatyczny!!!!!!!!!!)
Od bardzo dawna chciałam go nabyć, ze względu na niesamowicie oryginalny wygląd :)
Powalającą ze śmiechu mimikę twarzy! Tę piękną, egzotyczną urodę!
Niestety nie zawsze ta figurka jest dostępna od ręki na aukcjach internetowych, ale w końcu wypatrzyłam bardzo ciekawą ofertę. To mi zajęło chyba prawie z dwa lata?
Tak to bywa...
No i udało się, Ama jest już u mnie w Strefie!
To będzie największy lalkowy Maruda!!!!
Już zmącił i tak zmącony klimat w moim lalkowym wariatkowie!
Ale po kolei...
Przybył w standardowym pudełku...
Zawsze w tego typu lalkach występuje jakiś feler...
Który albo widać od razu gołym okiem, albo pojawia się usterka chwilę po wypakowaniu figurki z paczki :)
Ama ma niestety lekko zarysowaną klatkę piersiową!
Być może rysy powstały w trakcie transportu? Albo już wcześniej i mi taki egzemplarz sprzedano?
Na szczęście to jedyna skaza, więc nie będę narzekać :)
A zalety? Jest ich wiele! Nadchodzi jakaś rewolucja w tego typu lalkach. Ktoś przemyślał chyba wiele spraw i ciała są zdecydowanie lepszej jakości! Stawy nie są zbyt luźne. Jest ciekawsze zastosowanie w okolicach kostki. Dłonie są z bardzo twardej gumy. Ich wymiana bez moczenia kończyn w ciepłej wodzie - nie wchodzi w grę! Sama guma jest również lepszej jakości! To konkretne ciało jest dodatkowo wyższe od wszystkich jakie posiadam do tej pory.
Podsumowując jednym słowem:
SUPER!
Wiecznie niezadowolona gęba :)
Profile też wkurzone i nie zanosi się na poprawę humoru!
Niereformowalny przypadek!
O! Ewentualnie z tyłu można sobie wyobrazić, że lalek ma w sobie ciut optymizmu!
Z tym, że... niekoniecznie :)
Ja oczywiście wiedziałam na co się porywam!
Bardzo się cieszę, że posiadam takiego Złośnika!
Nadszedł czas na stworzenie nowych Fotostory :)
Ama pewnie niebawem rozwali system!
Już zresztą pobił się z moim naczelnym awanturnikiem o pseudonimie:
GHOUL
Polała się krew, noże i maczety poszły w ruch, a że nie ma komu pilnować porządku w Strefie, to burda trwała całą poprzednią noc!
Co tu się działooooo... Szkoda gadać!
A wracając do Amy...
Trzeba było go w coś ubrać, bo dotarł do mnie nagusieńki :)
Stwierdziłam... (jak zwykle nie zastanawiając się dokładnie nad swoimi krawieckimi założeniami - cała ja!), że ten konkretny, plastikowy facecik będzie ładnie wyglądał w białej bluzie.
No bo co może pójść nie tak?
(Spoiler: Upaprał bluzę na pierwszej sesji zdjęciowej, bo mu się stać przy choinkach nie chciało!)
Opracowałam sobie nowy system szycia bluz. Ścieg musi być wszędzie! Na rękawach, na boku i spodzie! A kaptur też musi być dokładnie uszyty i dwustronny, aby przykryć łączący ścieg! Nie ma fuszerki! Ma być dobrze :) W końcu Strefa reprezentuje lalkowych chłopaków i nie możemy sobie tutaj pozwalać na byle jakość!
Mafie, głód ryżowy, burdy, pijaństwo - wszystko może u nas być, ale nade wszystko cenimy sobie schludność :)
Szycie trwa dłużej, ale lepiej zrobić coś przez kilka dni i uzyskać lepszy efekt końcowy :)
Kolejna sprawa...
Męskie ciuchy to jednak musi być jakiś luz, manifestacja poglądów, dodatki :)
Wybrałam "nadruk" ze znakiem mojej ukochanej
HORDY
I gotowe!
:)
Spodnie natomiast uszyłam bez udziwnień.
------------------------------------
Sesja w ogrodzie...
Dobrze, że jako taki śnieg spadł i zakrył średnio skoszoną trawę...
Ekhm, ekhm...
Cieszę się, że zdjęcia nie przekazują dźwięku!
Ama coś tu marudził na temat "piździeniajakwkieleckiem" :)
Tak w tym momencie, a raczej chwila po nim... wywinął orła!
Do tyłu... Na "czysty" śnieg :)
Tu było marudzenie...
A tutaj marudzenie z komentowaniem...
Pod koniec sesji było już tylko rzucanie mięsem... na przemian z marudzeniem!
Psiocząc pod nosem poszedł sobie...
Ale marudny jest cały czas!
-------------------------
To tyle z "pięknych" sesji w Strefie!
:)
Pozdrawiam!