***Zapraszam na mój "lalkowy" profil Instagram: @zonefullofdolls !!! :) ***

sobota, 24 grudnia 2016

WESOŁYCH ŚWIĄT!!


STREFA MĘSKICH LALEK 
życzy Wszystkim z całego serca
wesołych, spokojnych i zdrowych
Świąt Bożego Narodzenia!

Ernest od rana szykował strefową świetlicę (nawet nie wiedziałam, że takową mamy!) na świąteczne przyjęcie! Ustawiał stół, jedzonko, choinkę i układał strefowe prezenty...


Ćwiczył przemówienie...


Ernest: "Umiłowani moi... Dzielmy się tym oto opłatkiem... Bez sensu, mam tylko jeden opłatek, w dodatku zeszłoroczny! Zapomniałem dokupić nowe!"

Później zajął się porządkowaniem bierzących potrzeb!


Ernest: "Co to jest? Gdzie mi to tu pchasz Bruce?"

Bruce: "Eee to jest BOB... Bob będzie jarał aromatyczne olejki i stworzy taką światową atmosferę świąt, no wiesz, trochę buddyzmu, shinto..."

Ernest: "Nie ma mowy, wypierdzielaj mi stąd z tym! Święta będą u Nas zawsze NORMALNE!"

Święta to istna MAGIA!
Nawet Nekromanta znalazł czas na... modlitwę?


Nekromanta: "Malutki Jezusku i proszę Cię, abys spełnił te wszystkie moje świąteczne życzenia i raz jeszcze przepraszam, że Ci tego jednego baranka z tej betlejki ... sfajczyłem. Czasem jak się tak bardzo skupię na czymś to, to... to wybucham i potem coś płonie... Wybacz kochany Jezusku!"

Niektórzy mieszkańcy Strefy są... albo niecierpliwi, albo aspołeczni...
Albo zwyczajnie lekko niedorozwinieci intelektualnie...
Strefowa Sierota rozpakowała już rano swój prezent...


Adrien: "To ja straszny Spiderman, pytam jeszcze raz! Kto zabił ten tego ... Baranka z szopki? Przyznaj sie zielony ludku że to ty...! To nie ja.... rzekł zielony Ludek... To on, drugi Spiderman! Tatatatatatatata a masz drugi Spidermanie! Boom boom... Pomściłem Baranka!"

Inni mieszkańcy też coś ciekawego robili w tym czasie...
Na przykład Irek dziwnie długo kręcił się wokół stołu!


Obecnie w Strefie przebywa w interesach gość z Gosiaczkowa!
Gość piękny, szykowny, kulturalny :)


Ułan: "Jak tu beznadziejnie jest! Grzebie się ta Eibhlin z prostą robotą, żarcie beznadziejne, kobiet mało i strasznie głupie są! Skandalizujące jest to, że przytrzymano mnie tu na święta i nawet prezentu pod choinkę nie zapewniono! Przereklamowana ta dziura! GOSIA zabierz mnie stąd!!!"

Powoli zbiera się śmietanka towarzystka...


Keanu: "Ja nie wiem, nie rozumiem! Że te wszystkie Jełopy przynajmniej na wigilię mogliby się elegancko ubrać! Czy to takie trudne załozyć garnitur?"

Nathan: "Dokładnie! Śmiech na sali! Wiocha!"

Właśnie zaczynamy kolędować!!!!



WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!

niedziela, 20 listopada 2016

Siódme i Ósme Spotkanie Lalkowe - Kraków 2016

W październiku i listopadzie odbyły się dwa spotkania lalkowo-strefowe.

16 października spotkałam się z Manhamaną oraz Mad Telepath w naszej starej, poczciwej Izbie Piwniczanej :)



Było bardzo fajnie! 
Szczególnie, gdy wyjęłam Ireczka z plecaka...
Ten lament! Płacz, szloch... Eeee nie, nie płakałam!
Zewnętrznie nie, ale wewnętrznie śmiech połączony z wyciem i żalem typu:
"Why meeeeeeeeee!" 
:)




To śliczne dziecię lalkowe przybyło z pięknego świata Mad Telepath & Company
Tak delikatny, tak kruchy, że chyba trzymałam go w rękach kilka chwil :)
Mam respect przed takimi lalciami :)


Powyżej testosteron na stole :)

W końcu przekazałam wtedy Juniora i Seniora Manhamanie :)
Senior wyłowił stare kości...
(Pomysł by: Mad!)
Oj śmiechłam na ten widok, śmiechłam!



Klinika Lalek nie tylko leczy, ale także robi zapasy ketchupu na zimę!


Tu więcej słodkości!



Irek Świrek i tak się dobrze bawił tego dnia!


Ja niestety w trakcie spotkania otrzymałam bardzo smutną wiadomość przez telefon i dość szybko musiałam się pożegnać z dziewczynami!

Bardzo Wam dziękuję za tamte chwile!!!!

--------------------------------------------------------

Wczoraj natomiast spotkałam się tylko z Manhamaną :)
Było crazy, wesoło i przekazałyśmy sobie naszych zakładników!
Ireczek vs. Joker

:)

Na początku rzecz działa się także w naszej Izbie Piwniczanej, tylko z innego kąta sali!
Światło i monitornig nie zawsze tam docierają :)


Zdrowiutki, naprawiony na cacy (!!!) Irek, pięknie się do mnie uśmiechał!
Mordeczka moja kochana!

Mamunia tęskniła... jak jasna cholera!


Klinika kolejny raz uratowała mi życie :) Postawiła Irka na nogi! 
Mało tego, obdarowała mnie fajnymi prezentami!
(Nie mogę powiedzieć jakimi, bo o łapówkach się nie rozmawia!)

Dziękujęmy!!!!!!!!!

Dlatego też... nie protestowałam, gdy podopieczny Manhamany...
Wysiorpał mi cały kubek kawy, gdy Manhamana wyszła na chwilę odebrać telefon!

(Dochodzę do wnioski, że na następne spotkanie lalkowe nie powinnyśmy brać telefonów! Co Ty na to M????)


Potem udawał, że NIC się nie stało!


Mogłam też w końcu poznać jedną z największych Gwiazd Kliniki!
Boskiego Michaela Króla Jacksona!
Uścisnęłam dłoń Jacko!


Później wyruszyłyśmy w świat... 
Po drodze dołączyłyśmy przypadkiem do angielskiej grupy, starsza pani z drugiego piętra kamienicy zakrzyknęła do Anglika, który robił zdjęcie jej kamienicy coś w stylu:
"Co mam ci d***e też pokazać?" 
Co jeszcze? Aha, zgubiłyśmy się na Kazimierzu...
No i same takie tam przygody...
Co ja Was przy niedzieli będę zanudzać :)

Oczywiście było fantastycznie.
Może jeszcze spotkamy się w tym roku, bo mamy kolejny dziki, strefowy deal do zrealizowania.
A jeśli się nie uda, to na pewno spotkamy się już w nowym roku :)

Spokojnej niedzieli wszystkim!


wtorek, 15 listopada 2016

STREFASHION # 10 "Czy te oczy mogą kłamać?"


JOKER

Piękny!
Przystojny!
W Strefie :)

Ale... KLINICZNEJ :)

Póki co, gościmy go serdecznie u Nas.
Po tym jak Manhamana pięknie wyleczyła kontuzję Irka - mieszkańcy Strefy Klinicznej, mogą u Nas przebywać zupełnie ... za darmo!

Mogłam też znowu ubrać Szanownego gościa :)
Co mnie niezmiernie cieszy!

Oczywiście ściśle według wytycznych Manhamany :)
Gdzież bym tam samowolkę odstawiała ;)
(Tiaaaaaaa...)

:)

Uszyłam mu bluzę, majty, spodnie, skarpetki i torebkę :)
Nadruk - farbki akrylowe.
Torebkę trzeba wypchać prowiantem!





Niestety lalka trzeba będzie oddać :(
Chociaż oficjalnie Manhamana nic na ten temat nie wspomniała...


Eibhlin: "SHUT UP!!!"


piątek, 11 listopada 2016

Narodowe Święto Niepodległości !!!


Dzisiaj obchodzimy narodowe święto!

Dzień Niepodległości pięknej Polski :)

Strefa Militarna jak co roku dumnie świętuje!
Miecio lata ogromnie przejęty po ogrodzie z flagą...


...niechcący łamiąc rododendron... 


Może to z ogromu wrażeń...? 
Lub nadmiaru procentów w ograniźmie? 

:)

Życzę wszystkim rodakom pięknego dnia!
Pozdrawiam!


środa, 9 listopada 2016

TELEFON...

7:46 - USA


Donald Trump: "Muszę wykonać pierwszy telefon jako nowy Prezydent USA. Zadzwonię do bardzo ważnej Persony... Uff... Trochę się stresuję!"


Donald Trump: "No... Ósmy sygnał, odbieraj człowieku!"

13:49 - POLSKA


Ernest: "Cholera... Kogo pogięło? Jak to tak wcześnie dzwonić do mnie?"


Donald Trump: "No Erneścik, Ernestunio Ty mój! Dzwonię, żeby Ci powiedzieć, że to jednak ja zostanę Prezydentem Stanów! Tiaa... Udało się, także się nie martw, obgadamy potem wszystkie nasze interesy! Wszystkie moje obietnice, które Ci złożyłem na pewno spełnię! Co? Co Ty mówisz?"


Ernest: "Dobra Donek nie truj dupy! Potem się odezwę do Ciebie, teraz jestem zajęty! Narka!"

-------------------------------------------

Welcome in Strefa :)

środa, 2 listopada 2016

HALLOWEEN w Strefie...



Ernest zaplanował "party" na tegoroczne święto od niedawna panoszące się też w naszym kraju, czyli Halloween...
Nawet cukierki kupił...
Niestety ma problemy z delikatnym pozbyciem się swojej ukochanej...


Ernest: "Lolcia naprawdę już muszę kończyć, zaśpiewam Ci znowu jutro! Zaraz chłopaki wpadną na przyjęcie, muszę się przygotować! Bla, bla,bla... kończę! Jeszcze muszę do brata zadzwonić, bo tam Uzurpator Junior Jones mu przeszkadza, muszę mu przesłać jakieś wskazówki, żeby się go skutecznie pozbył! Całuski, uściski! Już tęsknię... Pa,pa,pa!"


Ernest: "Nareszcie! Idę się przebrać..."

Jakiś czas później!


Ernest: "Nadejszla... Wiekopomna kwila...! Spotykamy się w mrocznym klymacie... Aby w naszym pjenknym gronie..."

Ghoul: "He he. Ej Stary... Gadasz jak porąbany!"

Denzel: "Ciiiichooo klimat buduje hehehe!"


Ernest: "Zaraz stąd wylecisz! Nie przerywaj mi jak się produkuję! Każdy będzie miał swoje pięć minut!"

Ghoul: "Dobra, luz... Nawijaj dalej!"


Ernest: "No i mi się odechciało..."

Ghoul: "Oj tam, oj tam..."

Adrien: "A ja się już boję... Ojejujeju! Już nic straszniejszego nie opowiadajcie!"


Bruce Lee: "Do dupy z wami! Ja pierwszy opowiadam straszną historyjkę! Uwaga..."

Denzel: "Dajesz maleńka hahaha!"


Ernest: "Cholera jasna! Adrien nie płacz, jeszcze NIKT nic nie opowiedział! Denzel nie prowokuj Bruce'a! Ghoul skończ się śmiać! Miało być poważnie i strasznie i co? Dupa blada!"

Adrien: "Ja się boję..."

Tymczasem w pokoju poniżej, Nekromanta zwołał swoich podwładnych...


Nekromanta: "Dzisiaj wszyscy macie święto! Przeczytam wam straszliwe opowiadanie o pewnym Alchemiku! Usiądźcie wygodnie!"


Nekromanta: "Cholera Bartek nie śpij!"

W mroku Nekromanta płynnie czytał swoim Milusińskim mrożącą krew w żyłach opowieść o bezwzględnie okrutnym Alchemiku...


----------------------------------

Co było dalej?
Jak zakończyła się impreza Ernesta?
Co takiego złego zrobił tajemniczy Alchemik?
Napisałabym coś więcej, ale muszę z ciekawości przejrzeć Wasze blogi!

:)