Czasem coś bardzo chcemy, planujemy i nagle bach... pojawiają się trudności i problemy, na które nie mamy wpływu. Od paru dni prześladuje mnie pech :( Więc proszę uważać na siebie podczas czytania, ewentualnie spluwajcie za lewe ramię trzy razy - co by to "coś" na Was nie przeszło!
Ale do rzeczy... Męczę temat "klubu" dla moich Lalków (dobrze, że jeszcze nazwy nie ma!) - i nie mogę się zdecydować... tfu... moi Lalkowie nie mogą się zdecydować na wystrój wnętrza! Teraz chcą boazerię drewnianą, bo farba źle trzyma się śliskiej ściany...
Dlatego nic nie piszę w tym temacie, bo zero jakichkolwiek konkretów, a wiadomo, potrzeba czasu na fajne efekty :) W najbliższych dniach będę się skupiała na prezentacji poszczególnych Facecików, bo nowi już są w drodze do mnie, a jeszcze o starszej kolekcji nie wspomniałam ani w małym ułamku. Obiecałam sobie prowadzić ten blog w miarę regularnie, nie lubię zastojów, więc do dzieła!
Kurcze mam "przerąbane" u mojego Lalka, o którym dziś będę pisać!
To mój nadworny Model, który już zaprezentował się na bannerze głównym i zdjęciu profilowym. Jest wg mnie niesamowicie fotogeniczny i będzie w niedalekiej przyszłości prezentować na wybiegu moje kolekcje garniturów, odzieży sportowej, może i bielizny... a nawet butów dla Lalkowych Panów :)
Dlaczego jest zły? A bo blog już ma kilka tygodni a ja jeszcze o nim nie wspomniałam, i że o Krzyśku i byle Ryśku (Ryszard przepadł jak woda w kamień, przeczuwam kłopoty!) wspomniałam, a o nim nie padło jeszcze ani jedno słówko! Kajam się... to prawda! Zapomniałam o mojej Gwieździe napisać w pierwszej kolejności. A oto i on:
Śliczny blondyn - ROBERT !
W całej okazałości!
Jeszcze tył...
Robert to oczywiście żołnierz z jednostki Power Team Figures. Służył (już nie zamierza wyjeżdżać na misje, woli szaleńczy tryb życia, chce zasmakować sławy, taki mi tu "celebryta" się wyłania!) jako "Marine Expedition Unit". Ten żołnierz piechoty zwiedził świat wzdłuż i wszerz! Jest więc bardzo ogarniętym Facetem, potrafi przeżyć w ekstremalnych warunkach, ale ma też delikatną naturę, bo dorabia przecież jako Model. Jego ekwipunek robi wrażenie, co my tu mamy?
Plecak z kocem, w środku ma poduchę, posiada też śpiwór, bo przecież dobrze przespana noc oznacza wesoło przeżyty następny dzień :) Ma też fajny mundur, kapelusz chroniący przed ostrym słońcem, broń palną (a nawet dwie ;)) no i fajne glany :) Posiada też nieśmiertelnik, identyczny jak ten Bartka. Szczerze powiedziawszy, Robert ma wiele wspólnego z Bartkiem, więc pewnie dlatego są dobrymi Przyjaciółmi!
Robert ma jak widać ten sam typ ciałka co Bartosz (generacja trzecia) - więc artykulacja jak marzenie. Pozowalność do zdjęć na najwyższym poziomie :)
Jest przystojnym blondynem, z atletycznym ciałkiem, niejedna Lala straciłaby dla niego głowę.
Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale niestety w okolicach ust, Robert ma mały ubytek, nie jest to jakiś większy problem. On nie chce o tym mówić, podejrzewam, że ten wypadek zdarzył się podczas nieprzyzwoitych "zabaw" z niesamowicie wygłodniałym Kociakiem :P Ach ten Kobieciarz ;) Trafił na bardzo ostrą Babkę i teraz mu wstyd się przyznać jak było naprawdę i opowiada jakieś bajki o opryszczkach bla bla bla... Wiemy jak było, ale OK, zostawmy ten temat :) Bowiem wszyscy mamy swoje niewygodne tajemnice!!!
Dobra, Robert zaprezentuje swój wygodny śpiwór (śmieszna nazwa... :D)...
No i grzecznie idziemy spać...
Tyle z prezentacji... Robert znowu robi mi jakieś wyrzuty, że jak to tak tu bez Kobiet Lalkowych mają żyć? Że on sam spać nie lubi... Że się chce do kogoś przytulić! No zgadza się, dobra, dobra, powoli się jakoś problem sam rozwiąże...
... najpierw musimy przygotować fajnie "klub", potem jakaś kuchnia, łazienka... Bo żadna Lala nie będzie chciała mieszkać bez odpowiednich wygód!
Uff... przegadałam mu do rozsądku... Koniec lamentów. Teraz wezmą się do pracy i powstanie fajne miejsce dla wszelakich Lal i Lalów. A ja mam trochę wolnego czasu dla siebie :) Faktycznie muszę się zastanowić nad damskim towarzystwem dla moich Faciopków :)
Nie ma to tamto ;)
Miłego dnia życzę :)
Ciekawe lalki masz! Ostatnio zołnierskie lalki mnie przześladują - ile razy odwiedze mój ulubiony lumpek tyle razy spotykam tam podobnych do Twoich chłopaków. Mają imponującą artykulację,,, nie raz nie kusi ich kupić
OdpowiedzUsuńHihihihi, chłopakom przydałaby się jakaś babka z silnym charakterem, żeby trzymać ich w ryzach. W końcu to wojskowi i komandosi, więc chyba by się podporządkowali?
UsuńBoziu... postaw mi na drodze takie lumpeksiki, u mnie w SH to najwyżej jakiś Action Man pozbawiony nóg od kolan w dół, z popisaną buzią markerem :(
UsuńBabka z silnym charakterem... To już postanowione, ale jeszcze trochę czasu minie zanim taka u mnie zagości. Jedna chyba raczej nie wystarczy :)
skąd Ty ich bierzesz z pełnym ekwipunkiem? ja tylko przy jednym miałam - ubranko, karabin, kask pustynny/turban i walizkę, a poprzedni to raczej goły i wesoły :)
OdpowiedzUsuńSzukam na wszelakich portalach aukcyjnych Ludzików 30 cm. Różności znajduję, albo to raczej oni mnie znajdują??? Czasem po prostu mam szczęście, że ktoś sprzedaje kompletne, lub prawie kompletne sety. Chyba większą część kolekcji to niestety "luzaki", kupione bez ciuchów itd. Mam też jednego, kompletnego G.I.Joe, ale go akurat kupiłam w sklepie. Kiedyś prowadziłam rozmowę z pewnym Amerykaninem, który się dziwił, że kupuję "wybraki", bo u niego w marketach nowiutenkie Powerki są za grosze. Bezsensowna rozmowa, ludzie z zagranicy czasem nie potrafią sobie wyobrazić, że czegoś nie można kupić w danym kraju. Może dożyjemy takich czasów, że w naszych marketach pojawią się fajne ludziki 30 cm. :)
UsuńEkwipunek rewelacja !!! Jego właściciel też :):)
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz , żeby jakiś pomysł upadł , poddaj go demokratycznym wyborom ;).
Przygotuj projekt i jako jedyny słuszny przedstaw go swoim facetom . Wojskowi powinni być do takiego załatwienia sprawy przyzwyczajeni :)
Demokracja? Moi Ludkowie są w cichej zmowie (tylko Ryśka nie lubią...) Trzymają się razem, nie miałabym szans w głosowaniu. Ja po prostu wprowadzę rygor i swoją dyktaturę :) Oficjalnie na łamach blogu będzie poprawnie, ale poza blogiem - tyranizm ;)
Usuń