***Zapraszam na mój "lalkowy" profil Instagram: @zonefullofdolls !!! :) ***

czwartek, 25 lipca 2019

NAWIEDZONY LALEK...

SATANAEL


Dziś na "dzień dobry" - kontrowersja!
Jestem bardzo ciekawa jakie jest Wasze zdanie na temat "nawiedzonych lalek" :)
Istnieje tyle opowiadań, legend, ba... 
Na Youtube aż roi się od filmików, gdzie "rzekomo" lalki same się poruszają na półkach! 
No i faktycznie, ruszają się... 
Ale to równie dobrze może być żyłka wędkarska i przemyślana intryga :)
No i słynne adaptacje filmowe! Chociażby "Annabelle" czy ten urwis "Chucky"!
(Tfu, tfu, tfu przez lewe ramię!)

(Mocna pozycja w wyszukiwarce google!)

Wierzycie w to, że Nasi ukochani pupile z kolekcji ... ożywają, lub co gorsza (albo i nie?) wstępuje w nich nawiedzony duch jakiegoś psychopaty???
Każdy z Nas, "lalkowiczów" chyba nie raz patrząc na półkę z lalkami, pomyślał: "Hmn... Czy ta lalka tu siedziała? Wydaje mi się, że wczoraj ją postawiłam gdzie indziej?"

:) 

A może stąpacie mocno po ziemi i od razu powiecie:
"Bzdura! To fikcja i bajki! Nic poza tym, duchy nie istnieją!!!"

Do mnie właśnie trafił nawiedzony Lalek!
I już sama nie wiem w co wierzyć :)
Ale opowiem Wam jego historię!

*****

Gdzieś w okolicy kwietnia, znalazłam na portalu Allegro, dość ciekawą aukcję.
Pewien Pan (nie podam imienia, bo to nie ma sensu!) wystawił bardzo ciekawą figurkę w skali 1/6
W cenie ok. 140 zł.

Oto skan:


Zaintrygowała mnie sama figurka! Sprzęt super, widać to wyraźnie, ale byłam ciekawa, jaka to figurka? Jaką ma twarz, jaka to "marka" itd.
Zbieram lalkowych facetów, więc ciągle szukam czegoś nowego.
Zbieram informacje, newsy, wiadomo :)
Dlatego napisałam do tego Pana i poprosiłam o zdjęcie twarzy tej figurki. 
Często się zdarza, że podobne customy mają zakrytą twarz ze względu na zabarwienia od czarnych kominiarek, których nie można już usunąć i pozostaje tylko repaint.
Sprzedający przysłał mi zdjęcie, pozwolę sobie je zaprezentować.
Nie sądzę aby zaglądał na mój blog, na pewno nie miałby nic przeciwko publikacji!



Uznałam, że lalek jest przedziwny! 
Pomyślałam, że to jakaś specjalna figurka dla plastyków :)
(W sumie strzeliłam w dychę, jak się potem okazało!)
Ale póki co - samo zdjęcie nic nie pomogło...
A Sprzedawca jeszcze tego samego dnia zakończył aukcję i już nie odpisał na moje kolejne maile.
Zagraniczna grupa na "Facebooku", która identyfikuje różne figurki i zabawki, też nic nie pomogła... 
Nikt nie kojarzył tej figurki!

Mamy jednak w Polsce człowieka, który jest ogromnym znawcą w dziedzinie figurek 1/6
Przeważnie militarnych, ale nie tylko. 
Nie chciałam mu zawracać głowy, chociaż znamy się od lat i zawsze mogę liczyć na Jego pomoc.
No to piszę mail do Pana M. 
(Listy do M by Eibhlin! Hahahaha!)

Pan M. od razu podał całą nazwę figurki i stwierdził, że prawdopodobnie to jego custom!
Który dawno temu komuś sprzedał.
Czasem tak jest, że szukamy tak daleko, a odpowiedź jest na wyciągnięcie ręki!

Pełna nazwa to:
SideShow Collectibles Art. S Buck Models

Miałam więc nazwę, ale co z tego, skoro figurka już nie była dostępna...
Nic, trudno... żyje się dalej!
Taka oryginalna figurka była w sprzedaży już od 2002 roku.
Teraz trudno je zdobyć, to markowe unikaty :)

Ale sam LALEK chyba wyczuł moje zainteresowanie...
Bo historia potoczyła się zaskakująco!
To nie ja go dalej szukałam, ale on mnie!
 I ZNALAZŁ!

Ten konkretny z powyższych zdjęć!
!!!!!!!

Pod koniec czerwca jakimś cudem natrafiłam na aukcję innego Sprzedawcy!
Oto skan:


Pan który go wystawił jako "złom", nie zorientował się, że to markowa, dość droga, bo dziś już unikatowa - figurka!
Wygrałam aukcję. I ... Lalek przybył do Strefy!
Bez stóp, dodatków, ale akurat na tym mi nie zależało.
Stopy prawdopodobnie pozostały w butach. Bo osoby, przez które ręce przeszedł, nie znają podstawowych trików ściągania butów w skali 1/6
Zresztą mniejsza z butami i stopami!

Mój lalek to model: African Male



Istnieje kobieca wersja:



Obecnie na stronie Sideshow Colletibles, można kupić szare wersje figurek z tej serii:



Widziałam także "pomarańczową" wersję tych figurek.
Które faktycznie służą do rysowania!
Ich pozowalność jest rewelacyjna :)
Zawsze to są pary.
Kobieta i mężczyzna.

Na ebay.com też można spotkać te "nowsze" warianty:


Ceny niezbyt przystępne.
Mojego Africana nie widziałam wśród aukcji!

Warto nadmienić, że oryginał nie posiadał "domalowanych źrenic".
A niestety mój lalek ma prawdopodobnie dziabnięte mazakiem - źrenice koloru... zielonego!


Tak samo jak na zdjęciu, od pierwszego Sprzedawcy...
Ma też te same, lekkie "odrapania" po masce na skroniach...
Oryginalne figurki czegoś takiego nie mają.
To praktycznie "manekiny".


Dodatkowo to rzadka figurka.

A jednak jakaś siła tego konkretnego lalka do mnie przygnała!

Brak stóp to dla mnie nie problem.


Chociaż warto wspomnieć, że jego ball joint'y są zupełnie inne od tych standardowych...

Zapytałam tego drugiego Sprzedawcę czy zna historię tych brakujących stóp.
Napisał, że nie pamięta, bo figurka leżała u niego bardzo długo... i dlatego ją teraz sprzedaje i nie pamięta, gdzie są stopy. Dodał, że takie łączenia mają tego typu figurki 1/6 i na pewno je skompletuję.

Własnie jest zupełnie na odwrót :)
Jeszcze mamy do czynienia z ciemnoskórą lalką :)
LOL
Stopy oryginalne przepadły.
Ale to nie problem, jak już wspomniałam :)



Figurka jest w rewelacyjnym stanie. Pomijając braki i mikro zadrapania na głowie, no i ten nieudany repaint...
Stawy stabilne, trzeszczą.
Jest bardzo stabilny!


2002 Sideshow Toy
Made In China
All Rights Reserved


Można go nieźle ustawiać. Ma mnóstwo punktów artykulacji!

Jest dziwny, jakiś taki jednak wyjątkowy :)

*****

No i jak to się dziwnie potoczyło, że jakoś odnalazł drogę do Strefy!
A myślałam, że przepadł!
Bezpowrotnie.
Tym bardziej, że to już unikat!

To ON mnie znalazł!
Jest nawiedzony i tyle!
:)


Na razie szwenda się po Strefie i nawołuje innych do wstąpienia do jego sekty!
O tu powyżej grozi, że jeśli ktoś go nie posłucha, to mu serce wyrwie z klaty!


Nawołuje, nęci, obiecuje bogactwa!
Nadał sobie imię...

SATANAEL

Jak próbuję nagrać jego wystąpienia... 
Jakaś paranormalna aura się pojawia i wywołuje zakłócenia!


Czy też jakieś piekielne sztuczki!
Strach się bać!



Brrrrrrrrrrrrrrrr....

Ja tam myślę, że Lalki faktycznie bywają nawiedzone!
Teraz nawet sama mam Szarlatana w zbiorach lalkowych!

Lepiej uważajcie, bo nie wiadomo, co Wy macie na półkach!

****

Pozdrawiam!



16 komentarzy:

  1. ha! dlatego bardzo uważnie śledzę "rodowód"
    potencjalnych mieszkańców Szydełeczkowa, ale
    jeśli nawet w przeszłości ich karty aż kapały
    od smoły czy krwi - a wykażą szczerą skruchę -
    in cognito z nową tożsamością i bielutką jak
    chmurka w letni dzionek kartą rozpakowywują się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja przygarniam takie sieroty z całym przybytkiem, energią i potem się żalę! Zero profesjonalizmu! Jazda bez trzymanki! A potem... "ojeju, książka spadła z polki za moimi plecami!" (Ale to akurat był przeciąg... z tymże chyba...???) Już teraz tego nie mogę być pewna :) Muszę poszukać jakiegoś księdza... Egzorcystę! To jest myśl!

      Usuń
  2. KOBITKA z fotek zachwyciła mnie twarzą!
    zawsze miałam niewytłumaczalną słabość
    podsmaczoną lękiem do manekinów - szare
    niczym kamienne posągi zachwycają mnie
    tym bardziej (stąd bzik na punkcie MH
    gargulcowej parki)

    w Doctorze Who inwazja manekinów dała
    popalić nie tylko mieszkańcom Cardiff
    i to już łopatologiczne nawiązanie do
    istoty tegoż postu - ale jeszcze mi się
    przypomniała lalka z filmu "Boy" - oj,
    to naprawdę nie dało się rozgryźć w
    kwadrans, choć pod koniec już tak ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie ten film "Boy"!!!! Ciarki na plecach! Ubolewam nad faktem, że te lalki czy też "modele plastyczne" - tyle kosztują. Cena za nazwę na pupie! Kawałek plastiku i tyle jest wart. Wersje Pań też mi się podobają. Można zrobić repaint jeśli się nie lubi manekinów. A tu klops... Albo trudno dostępne, albo drogie. Mieć taką parkę manekinów - super sprawa :)

      Usuń
  3. świetny AA trafił do Strefy -
    z pewnością się zAAklimatyzuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo w Strefie tych AA... Nawet z jasną karnacją... ;P

      Usuń
  4. Niezwykły gość, a do Halloween jeszcze daleko ;) Jak Cię znam, zostawisz mu tę niesamowitą osobowość. U mnie jedyną straszącą lalką jest śpiewająca mała Evi, którą zapakowałam do pudła. Dosyć miałam jej śpiewania w środku nocy. Potrafiła dziwnym sposobem spadać na podłogę i zaczynała swoja monotonna piosenkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w Strefie Halloween od rana do nocy, 24/7 przez cały rok! Trupy w dresach, Nekromanta na półce! Ja w lustrze jak rano się budzę... Także nic się nie stało dziwnego :) Moja przyjaciółka Renata już od kilkunastu lat mówi na mnie Evi (od Evil - tak sobie ubzdurała i tak zostało!) :) Czyli powinnam się cieszyć, że on nie ma opcji "śpiewanie" :) Dla świętego spokoju - Strefa pozdrawia Twoja Evi (WŁAŚNIE ZA MOIMI PLECAMI SPADŁA KSIĄŻKA Z POŁKI....) !!!!!!!!!!!! Brrrr....

      Usuń
  5. Artykulację ma fajną i widać, że ma świetny potencjał, szczególnie do fajnie wymyślonych sesji, ale jeśli o mnie chodzi to zdecydowanie nie mój klimat. Ja jestem z tych, którzy lubią rozczulać się nad lalkami, wzdychać do nich, podziwiać urodę, a jego specyfika... No troszku strachliwa jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie dziwię. To taki rodzaj lalka specyficznego :) Ta Afrykańska wersja jest taka creepy. Może i szary mężczyzna też jest nieciekawy? Poza tym, chyba brak dodatkowych kolorów, brak brwi, oczu, ust... sprawia, ze jak się na niego patrzy, coś tu nie pasuje. Jest nienaturalny. Dlatego jak najbardziej rozumiem, że nie każdy by chciała taką lalkę w kolekcji :) Dziękuję Ci bardzo za komentarz i pozdrawiam!

      Usuń
  6. Ja ma na półkach, a właściwie w szafie głównie okazje z dziwnych stref internetu. Widzę znasz to uczucie gdy trafia Ci się unikat w śmiesznej cenie :) Ciekawy ten lalek, idealnie wpasował się w strefę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uczucie z cyklu: "Chwilo trwaj wiecznie!" :) Niestety bywa, że pożądany eksponat kosztuje krocie, a sprzedawca nie skory do targowania :) Odnośnie tego mojego, nowego... potwierdza regułę, ze i większy drań, tym tutaj bardziej pasuje :) Strefa = pure evil! Hahahahaha :)

      Usuń
  7. Normalnie to nie wierzę w nawiedzone lalki (czy nawiedzone cokolwiek), ale po TAKIEJ historii to już wszystkiego można się spodziewać... w sensie, wszystkiego najgorszego ;). Ciekawe, ilu chętnych znajdzie do swojej sekty, zanim overlord Strefy pokaże mu, gdzie jego miejsce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, z ręką na sercu przyznam, że jest tu tyle grzeszników w Strefie, że nawet jeśli na szybko sobie skombinuję jakiegoś księdza... Nie wiem czy już nie ma za późno! :P

      Usuń
  8. Ależ ciekawa historia. :)
    Ale choć jest bardzo ciekawy i rzeczywiście ma wiele możliwości, to... nie wiem, czy bym takiego chciała u siebie. ;)

    OdpowiedzUsuń