"ZAKOCHANY ERNEST"
(Ernest in love)
Gdzieś wysoko w niebie...nad pogodną Anglią...
(Somewhere high in the sky... Above the cheerful England...)
(Ernest in love)
Gdzieś wysoko w niebie...nad pogodną Anglią...
(Somewhere high in the sky... Above the cheerful England...)
W Eibhlinowej walizce, na Eibhlinowej koszuli...
(In Eibhlin's case, on Eibhlin's shirt...
(In Eibhlin's case, on Eibhlin's shirt...
Flutter: "Jak się cieszę, że zabierasz mnie ze sobą do tej Twojej Strefy! Gdy tylko Cię ujrzałam, wiedziałam, że jesteśmy sobie pisani!"
(How glad I am that you're taking me with you to your Strefa (Zone). As soon as I saw you I knew that we belong together!"
(How glad I am that you're taking me with you to your Strefa (Zone). As soon as I saw you I knew that we belong together!"
Ernest: "Drobiazg! Strefa zawsze chętnie przyjmuje piękne Niewiasty!"
(It's nothing! Strefa is always happy to accept the beautiful Lady's!"
(It's nothing! Strefa is always happy to accept the beautiful Lady's!"
Flutter: "Mój Ty Drwalu..."
(My Lumberjack...)
(My Lumberjack...)
Ernest: "Ty mój Bluszczyku..."
(My Ivy-clad)
(My Ivy-clad)
Flutter: "To jak dużym Królestwem władasz?"
(So how big is your Kingdom?)
(So how big is your Kingdom?)
Ernest: "Ogromnym terenem rządzę! O takim... I to ja sam! Mam posiadłości, ogrody, podwładnych..."
(I rule the big area! About that... All by myself! I got a lot of property, garden and subordinates...)
(I rule the big area! About that... All by myself! I got a lot of property, garden and subordinates...)
Flutter: "Czyli... Czyli ja teraz jestem Księżniczką Strefy?"
(So... So now I'm the Princess of Strefa?)
(So... So now I'm the Princess of Strefa?)
Ernest: "Tak jest Wasza Wysokość! W końcu Król ma swoją Królową!"
(Yes Your Highness! Finaly the King has a Queen!)
(Yes Your Highness! Finaly the King has a Queen!)
Ernest: "A te ząbki to masz ostre? Ugryziesz mnie..."
(Are those teeth sharp? You gonna bite me?)
(Are those teeth sharp? You gonna bite me?)
Flutter: "Tylko jeśli będziesz chciał!"
(Only if you want to!)
(Only if you want to!)
George: "Sorry Kochani, że przeszkadzam, ale muszę zmienić lokację w tej walizce, bo mam już dość towarzystwa tego Śmierdziela, a tutaj jest tak przytulnie!"
(Sorry to bother you, but I have to change the location of the suitcase, because I've had enough of this "Skunk" company, and here it is so nice!)
(Sorry to bother you, but I have to change the location of the suitcase, because I've had enough of this "Skunk" company, and here it is so nice!)
Ernest: "Śmierdziel?"
(Skunk...?)
(Skunk...?)
George: "No tak, taki gościu w goglach!"
(Well, the Guy in the goggles!)
(Well, the Guy in the goggles!)
George: "To gdzie leci ten samolot?"
Where is flying the plane?)
Where is flying the plane?)
Ernest: "Do Polski."
(To Poland.)
(To Poland.)
Godzinę później...
One hour later...
One hour later...
George: "A w 1999 byłem w Pakistanie..."
(And in 1999 I was in Pakistan..."
(And in 1999 I was in Pakistan..."
I patrz! Taki bluszczyk owinął sobie Ernesta wokół małego paluszka! A to z niej flirciara! Bombowa historia, czekam na rozwój akcji :)))
OdpowiedzUsuńCoś tak romansidła mi się tutaj namnożyły... Czy to jeszcze Męska Strefa? :)
UsuńWódź bez Kobiety przy swoim boku jest trochę mało wiarygodny. Tylko tutaj zamiast harmonii jak zwykle będzie sam chaos! :)
Nie wierzę! Taki twardy chłop a stopniał przy kobicie jak wosk. I to zielonej! Ojesu! Ernest! Trzym się twardo! Twardo, bo będzie źle!
OdpowiedzUsuńTo wakacyjny flirt! Naczelnemu się po prostu wakacyjne "love is in the air" przytrafiło!
UsuńPodobno w samolotowych toaletach sporo "ciekawych" rzeczy się dzieje. Eva Mendes w każdym Stanie USA kogoś w samolocie "zaliczyła". Ja się zawsze zastanawiam, dlaczego podczas lotu ludzie chodzą jak mróweczki po pokładzie - właśnie do toalet! :) Erneścik to 100% chłop przecież i widocznie kochliwy z natury!
A love story on your shirt in the luggage, that's so sweet ;-D. George, go away!!! xxx
OdpowiedzUsuńLike I said: "Love is in the air" :)
UsuńLol :*
I padł romantyczny nastrój:)
OdpowiedzUsuńNie tylko nastrój padł! Przed lądowaniem... samolot wpadł w "dziurę powietrzną" i spadaliśmy sobie bardzo szybko, przy ogromnej uciesze mojej mamy i pisku 98% pasażerów: "Oooooooooo!" W życiu się bardziej nie bałam :) To było chwilowe, ale nikomu nie życzę takich przeżyć!
Usuńcoś czułam, że z Ernestem nie do końca jest wszystko
OdpowiedzUsuńw porządalu - niby taki twardziel, a dotąd jakoś sobie na
stałe nie przygruchał żadnej damessy - Jej Zieloność to
dość taktyczny wybór - niezłe maskowanie i PR - ekologia... ;D
Hahaha :)
UsuńKobitki w Strefie się dopiero powolutku pojawiają! I zmieniają oblicze Ernesta! I pewnie i innych facetów :) Ale to dobrze prawda? Czy nie dobrze :) ???
zmienić Ernesta to jak unicestwić Ernesta -
Usuńwyrok jest jasny - unieszkodliwić Bluszcz,
powtarzam, unieszkodliwić Bluszcz... piii...
Czyli ... nie dobrze?! Hmn... Będę pilnować tego Bluszcza, co by Wodza nie zatruł!
UsuńNews z ostatniej chwili - Ernest ma "nową miłość" - POJAZD MOBILNY! I z tego co wiem, spędza w nim i z nim najwięcej czasu!!! Pojazd zepchnął Flutter z piedestału! Ale trzymam rękę na pulsie!
pojazd ma kilka prostych wymogów, m.in. pełny bak i w miarę
Usuńregularne serwisowanie - Kobieta zaś - no cóż, niechaj dalej Poeci,
Felietoniści oraz Klinicyści się wypowiadają w tej materii ;D
lol it reminded me of some flights Saha and I did...we ade cozying in our seats and here comes the third one...Who starts talking endlessly...
OdpowiedzUsuńi look forward to se how Flutter will fit in in the zone...
Things like that always, always (!) happen to me! LOL!
Usuń:*