Dzisiaj poruszam pierwszy cykl tematów, dzięki którym mam nadzieje, polepszy się byt niejednego Lalka!
Oby, oby, oby :)
Nierzadko zdarza się trafić na zniszczonego Lalka, najczęściej to blizny wojenne, wypadki samochodowe, kontuzje powstałe z powodu upadku z wysokości, dotkliwe ślady walki wręcz z dzikimi bestiami pod postacią naszych kochanych Psiaków, złamania, skręcenia, amputacje itd.
Są też takie nieszczęśliwe dolegliwości jak różne ślady użycia z premedytacją niezmywalnego markera, gdzie nawet kuracja maślana nie pomoże...
Co wtedy? Śmierć na śmietniku? Jedyna opcja?
Nie! Ratujmy Lalka za każdą cenę!
Nawet jeśli pół twarzy jest zamalowana czarnym pisakiem, albo na ciele istnieje kilka ubytków, ja proponuję, aby takiemu Lalkowi dać drugie życie, a co za tym idzie, trzeba go zaopatrzyć w odpowiedni kostium!
Moja propozycja:
Zróbcie z niego prawdziwego NINJĘ!
Nie trzeba wiele pracy w to włożyć! Potrzebujemy kawałek materiału, taśmę krawiecką, nici, igłę, mulinę lub sznurek i odrobinę czasu!
Spodnie mogą być niedbale szerokie w okolicach ud! Kaptur albo kominiarka mogą być dostosowane do potrzeb zakrycia ewentualnych blizn na twarzy.
Ja dodatkowo zrobiłam kamizelkę.
Nie trzeba wszystkiego "ślicznie" wykonać, prawdziwy Ninja to wojownik, nie model! Jeśli materiał będzie się strzępić, doda mu to tylko charakteru :)
Myślę, że niejedno dziecko chciałoby taki Klan Ninjów posiadać.
To może być też pomysł, na odświeżenie starych (niekoniecznie popsutych) zabawek!
Ninja to Ninja, będzie Wam "cichaczem" pilnował porządku w kolekcji!!
:)
Ja mojego Ninję wykonałam w jedno, wolne, leniwe popołudnie.
Lalek prezentujący kostium jest w idealnej kondycji, na co dzień jest żołnierzem pilnującym porządku na terenie "Strefy".
Inspiracją do tego pomysłu był dla mnie filmik na Youtube!
Właśnie podczas jego oglądania, wpadłam na taki pomysł, aby stworzyć cykl tematów poświęconych pomocy "chorym" Lalkom wrócić do pełni formy i dalej cieszyć swoich właścicieli.
Czasem niewiele potrzeba!
A teraz zagadka:
"Ile potrzeba Ninja Wojowników do otworzenia jednego pudełka?"
Wkrótce kolejne propozycje na prosty ratunek dla skrzywdzonego przez los Lalka!
Bardzo potrzebny tutorial. Mam nadzieję, że masz też inne pomysły, bo liczyłam na sposób wymiany nogi, ręki, likwidacji wszelki luzów. Fajnie by było, gdyby więcej osób podzieliło się na blogach swoimi doświadczeniami w naprawie lalek. Może rzuć takie wyzwanie.
OdpowiedzUsuńZrobię tutaj "guzik" tutorial i umieszczę go pod głównym bannerem - postaram się częściej pokazywać jakieś rozwiązania problemów o których piszesz. Mam kilka pomysłów. Znajdę nawet "modeli" do pokazania wymiany kończyn czy naprawy urwanej nogi. Poszukam też praktycznych rozwiązań na typowo męskich stronach kolekcjonerskich! :)
UsuńŚwietny pomysł! A jakie pi.ekne zjęcia- idealnie uchwyciłaś treningowe pozy wojownika!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Sam strój bardzo mi pomógł, od razu podziałał na moją bujną wyobraźnię!
UsuńTwój pomysł uważam za idealny wręcz! Ninja daje szansę starszym lalkom. Zdjęcia wspaniałe!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba i pomysł i zdjęcia. Będę kombinować dalej, Ninja to chyba najprostszy zabieg polepszający wygląd Lalka, a jest jeszcze tyle innych opcji! :)
Usuńwszelakie zamalowane bez litości pysiałki świetnie
OdpowiedzUsuńsię nadają na postaci z innych planet czy w guście
avataropodobnych - a lalinki z usztywnionymi czy
nawet połamanymi kończynami - jako historyczne
w szałowych kostiumach, które można wykorzystać
nie raz nie dwa do sesji z np. jakąś przebiegłą Quinn :)
Nawet jest trochę tak, że te "poniszczone" lalki umożliwiają nam puszczenie wodzy fantazji i możemy stworzyć jeszcze piękniejsze perełki niż oryginalne okazy. No bo praktycznie nie mamy nic do stracenia, a każdy efekt końcowy i tak będzie lepszy od zdewastowanej lalki :) No i ta radość z tworzenia wyjątkowego okazu! :) Tak historyczne kostiumy, charaktery... taaaaaaaak!
UsuńMasz rację !!! To świetny pomysł !!! :)
OdpowiedzUsuń:*****
UsuńSuper pomysl z tym Ninja a filmik wymiata :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję za odwiedziny i komentarz! Polecam inne filmiki stop-motion Pana Patrick'a Boivin. Szczególnie "Michael Jackson vs Mr. Bean" :)
UsuńW życiu bym nie wpadła:) Mam już jednego kandydata i ma swoją własną kominiarkę:)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na efekt końcowy zaprezentowany na Twoim blogu!!!!!!!!!
UsuńTo jest świetny patent! Przydaje zniszczonym lalkom tego, co utraciły - czyli atrakcyjności. Już nie są plastikowymi śmieciami, tylko świetnymi, fascynującymi na powrót zabawkami. A to, że od stóp do głow zakryte tylko przydaje im tajemniczości. Jeśli można jakiegoś lalka uratować, to trzeba to koniecznie zrobić. Brak ręki czy nogi, pomazany łepek lub rany na ciele - to nie dyskwalifikuje, a wręcz mówi o męstwie!
OdpowiedzUsuńGenialne, genialne i jeszcze raz genialne! :) Dałaś temu lalkowi drugie życie zamieniając go w Ninja! Naprawdę zajebiście uszyty strój, masz talent! Jako, że kocham wszystko co jest związane z Ninja i bardzo się interesuje ich historią sprawiłaś mi niemałą radość tą sesją zdjęciową! Wojownik wygląda jakby dużo przeszedł i był na misji kilka tygodni, strój nie jest nowiutki tylko własnie wyblakły i wygląda na stary - co działa na plus! Aż sam chciałbym mieć tego lalka w kolekcji! :)
OdpowiedzUsuń