"LATYNOSKA MAFIA"
W Strefie panoszy się samo złoooo...
Nie wiem, co bardziej szokuje?
- Nagość...
- Brutalność...
- Czy druga Baba w Strefie...
Sezon wakacyjny. Kilka dni temu...
W Strefowym Klubie, nieproszeni goście!
Carlos Nawynos: "Zobacz Żabciu robimy co chcemy i gdzie chcemy! Nawet przejęliśmy ten lokal, wszystko tutaj czeka na nas jak na wyciągniętej dłoni!"
Lady X: "A tam lokal zaraz! Przecież to jakaś zapiździała nora na totalnym zadupiu! Nie tak się umawialiśmy! Poza tym jak te Głupki wrócą z tego Krakowa, musimy się stąd ulotnić!"
Carlos: "Zawsze widzisz szklankę wody wypełnioną tylko do połowy!"
Lady X: "Nic tu nie widzę! A pić mi się chce jak cholera!"
Carlos: "Marudzisz! Zaraz poślę Sinorękiego po browarki jakieś! Wiesz, że EB znowu produkują? I pamiętaj, że ten Klub to dopiero początek! Ja mam już gotowy plan na przejęcie całej tej Strefy! Ba! Nawet Strefę Kliniczną przejmę! Sinoręki tam zrobił rozpoznanie! To już jest fakt dokonany!"
Lady X: "A phiiiii tam!"
Carlos: "O co Ci chodzi? Znowu to przerabiamy?"
Lady X: "Polska? Szczyt marzeń? Te Strefy? Przecież "Poland is the village killing by the decks"* !!! Ja wyraźnie zaznaczałam, że wyruszamy do Kanady albo Australii! A Ty mi tu jakieś M1 fundujesz w środkowej Europie! Ja chcę mieszkać w Pałacu! Rozumiesz??!!"
Lady X: "Meble mają z Ikei! Buble jakieś! Dziadostwo!"
Carlos: "No to akurat był wypadek podczas naszych figlów, za ciężcy widocznie jesteśmy. He he!"
Carlos: "A jak już jesteśmy w tym temacie, to jeszcze nie robiliśmy tego na tym globusie za Tobą..."
Lady X wymierza solidny prawy sierpowy!
Lady X: "Nieeeeeeeeeee! Nie mam już ochoty!"
Carlos: "Ałłłłłłłłłłłłłłłaaa..."
Carlos: "Co Ty taka ostatnio brutalna jesteś? Nie żebym tego nie lubił, ale wieź coś na wstrzymanie ok? Mogłem sobie gębę zmasakrować!"
Lady X: "Nie mazgaj się! Nie lubię Mięczaków! Za to lubię Facetów z bliznami! Chociażby na twarzy! Takich Twardzieli..."
Carlos: "A co ja Action Man jestem? Czy co!"
Lady X: "Skarbie stań proszę jeszcze raz obok tego plakatu z Twoją podobizną! To wygląda przekomicznie i poprawi mi humor!"
Lady X: "Hahahahahaha!"
Carlos: "No cóż, muszę przyznać, że na plakacie jestem zdecydowanie bardziej przystojny!"
Lady X: "O Matko! Carlos masz wielkiego Kleszcza na sześciopaku! To straszne!"
Carlos: "Aaaa! Zabierz go ode mnie!"
Carlos: "No ściągnij go! Przecież to robactwo choroby przenosi! Śmiertelne! Jestem za młody aby umierać..."
Lady X: "Uspokój się!!!!!!!"
W tym momencie do Klubu wchodzi Sinoręki...
Sinoręki: "..."
Lady X: "W życiu takiego dużego nie widziałam! Jak ja go mam wyciągnąć?"
Carlos: "Ściśnij i szarpnij! Mocno! Szybko!"
Lady X: "Ale on śliski... Nie wiem, może zębami...?"
Carlos: "O tak! Przygryź go! I CIĄGNIJ!"
Sinoręki: "Eeeee Szefie...?"
Carlos: "Co się tak czaisz? Czego?"
Sinoręki: "Szukam tego Księdza... Nie ma go nigdzie! W zasadzie tu nikogo nie ma, tylko taki typek bezdomny w ogrodzie... Mogę go zabić? Chociaż go?"
Carlos: "Mówiłem wyraźnie! Nikogo tu nie zabijać! Na chwilę obecną..."
Sinoręki: "To mogę go chociaż pobić?"
Carlos: "Nie!!! Działamy teraz pod przykryciem! Rozumiesz! Nie rzucaj się w oczy, nie rozmawiaj z nikim! Masz tego Księdza zlokalizować i tu wrócić!"
Lady X: "Cholera gdzie on się podział? Na rękach go nie mam..."
Sinoręki: "Dobrze Szefie idę go dalej szukać. Coś jeszcze mam zrobić?"
Carlos: "Skocz nam po piwo! Jakieś dobre!"
Lady X: "Fuj... Gdzie to jest? Na ręczniku chyba też tego nie mam?"
Sinoręki: "A gdzie tu znajdę jakiś monopolowy?"
Carlos: "Musi być! Poszukaj! No i kup nam jakieś żarcie..."
Lady X: "Ja pier***e na dywanie też tego gó***a nie widzę. By to szlag! Co za nędza! Plebs! Wynoszę się stąd!"
Carlos: "Kochanie co byś zjadłaaaaaaa.... O cholera! Nie ruszaj się! Sinoręki ZABIJ TO COŚ!"
Sinoręki: "Tak jest Szefie! Już się robi!"
Lady X: "Co wy...???"
Kilka szlagów dalej...
Carlos: "Dobra dość! Zabiłeś tego robala?"
Sinoręki: "Sie wie Szefie! Ja zawsze sumiennie wykonuję swoje obowiązki!"
Carlos: "Kochanie! Nie obawiaj się! Już nie ma tego Kleszcza!"
Lady X: "Ja nie suję polowy tfasy... F głofie mi sumi... Moje sępy... Ała..."
Carlos: "A to takie małe zadraśnięcie! Zagoi się! Wyglądasz seksownie! Jak prawdziwa Twardzielka! To co... Globus? Mamy jeszcze trochę czasu..."
C.D.N
* Ktoś kojarzy ten tekst? :)
-----------------------------------------------------------
Pewna osoba to przewidziała:
I potem jeszcze raz ...
I ta sama osoba jest odpowiedzialna za przybycie Latynoskiej Mafii do mojej Strefy!
A Sinoręki dotarł do mnie prosto z Kliniki Lalek, z którą Strefa podpisała SOJUSZ STREFOWY!
(O którym jeszcze napiszę!)
Wygląda na to, że Lalkowe transfery nie zawsze wychodzą na dobre!
Dodatkowo za parę godzin Ernest opuszcza Polskę...
I biedny jeszcze nie wie, że zostawia Strefę w niebezpieczeństwie...
Oh well...
Ernest: "Czy ja wyłączyłem żelazko? Zakręciłem kaloryfery? Coś na pewno zapomniałem...?"
----------------------------------------------
Na koniec kapitalna wiadomość:
A jaj! A w moim pudle był taki grzeczny! A to zła natura wylazła!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Ernest po powrocie zaprowadzi należyty porządek!
Szczęśliwej podróży i wracaj szybko Erneście!
OMG the tick scene is hilarious LOL! I hope Ernest comes back soon, what will happen when he's away?! Ha, it's me who's back, thanks for the link :-D. Warm hugs xxx
OdpowiedzUsuńKobity mają ciężkie życie... Ciekawe, gdzie się Ernest wybiera :-)
OdpowiedzUsuńLOL I only wish google translator worked better, but this photostory is hilariuous!
OdpowiedzUsuńPs. the guys have arrived home .......
Ernest wróci i buntowniczego ducha ze łbów wyrzuci, chyba...
OdpowiedzUsuńWierzę w siłę Ernesta, ale tu będzie miał twardy orzech do zgryzienia. Czeka go przeprawa z dwójką sprytnych i niebezpiecznych przeciwników. Jak on sobie, biedak, poradzi? Kibicuję mu z całego serca, ale kibicuję tez dwójce rzezimieszków. Tacy są fajniutcy!
OdpowiedzUsuńErnest biedaku....nawet nie wiesz co cię czeka:)
OdpowiedzUsuńTeksty mnie powaliły! Rany, co tu się będzie jeszcze wyrabiać!
OdpowiedzUsuńOdcinek prze-za-baw-ny :-) Dobrze, a teraz przyznaję się - to ja nasłałem Carlosa Navynosa na Strefę. Odkąd tylko pierwszy raz trafiłem na ten blog z zazdrości, że nie mam własnego poprzysięgłem zemstę! Teraz instynkt drapieżcy Carlosa połączony z intelektem Lady X (celowo nie zdradzam jej prawdziwego imienia) i siną, to znaczy... siłą Sinorękiego ZNISZCZĄ Strefę! Buhahahaha (i jakaś dramatyczna muzyka w tle)
OdpowiedzUsuń