Nowy mieszkaniec Strefy to totalny świr...
Jego Matką Chrzestną jest Manhamana...
Aż mi się na usta ciśnie, że to może rodzinne???
Eeee nieee! Taki bezczelny żarcik :)
Imię Irek zawdzięcza swojej Matce Chrzestnej, to akurat fakt :)
Myślę, że większego Wariata jeszcze w mojej Strefie nie widziano!
Foto:google.com
Jak wiadomo, to lalki nas wybierają, a nie na odwrót... Zatem biorę ten konkretny wybór na klatę i będę z tym jakoś musiała żyć.
Może to dobry moment, aby Was wszystkich już teraz przeprosić, za wszystkie wybryki i skandale Irka... Które się dopiero wydarzą!
PRZEPRASZAM!
Skoro tę formalność mam za sobą, biorę się do pisania posta :)
--------------------------------------------------------------------
Zanim przejdziemy do konkretów, mam pytanie...
Zaglądaliście już na blog "ROLKA WSPOMNIEŃ" ???
Jeśli nie, to ja zapraszam serdecznie! Blog prowadzi Keeper :) Rzetelnie opisuje cooltowe bajki, figurki, gry itd. Jeśli ktoś dorastał w czasach PRLu, musi zajrzeć na Rolkę :)
Absolutnie moje ulubione rzeczy! Dużo o boskim He-Manie i Żółwiach Ninja!
Sprawdźcie koniecznie i przekonajcie się sami jaki klimat tam panuje :)
ZAPRASZAM!!!!
---------------------------------------------------------------
Dobra, a teraz małe info na temat Irka Świrka :)
Dotarł do mnie z dalekiego Hong Kongu w pięknym, czarnym, wąskim pudełku :)
Sprzedawca dołączył milusi liścik i postarał się, aby główka mojego Idioty była dodatkowo zabezpieczona, aby stan psychiczny nie pogorszył się jeszcze bardziej!
Lalek z natury jest szlachetny, symbolizuje żołnierza amerykańskiego, Pana o imieniu James Elbert "Jake" McNiece, który służył w 101 Powietrznym Dywizjonie "Screaming Eagles".
"Screaming Eagles"
Figurka została wydana pod szyldem "Soldier Story", a jest to dość konkretna marka figurek typowo wojskowych, którą mogłabym porównać do DAM TOYS. Obie firmy produkują figurki niezwykle precyzyjnej jakości. Twarze są wykonane niemal idealnie. Nawet można dopatrzeć się identycznych, podstawowych cech budowy ciała tych figurek. Jednym słowem - smakowite kąski do kolekcji :)
Cieszę się zatem, że doczekałam się okazu "Soldier Story" w moim zbiorze.
Oczywiście posiadam tzw. "wersję dla ubogich" - czyli sam golasek :)
Wersja wypasiona wygląda mniej-więcej tak:
Foto: google.com
Irek w całej okazałości:
Dla przykładu, mój Bear spod szyldu "Dam Toys":
Obie figurki mają ten sam wariant łączenia nóg w okolicach bioder. Póki co, w żadnych innych figurkach, które posiadam nie widziałam takiej opcji :)
Skoro mam golaska, musiałam mu zapewnić odpowiedni strój. Igła poszła w ruch.
Ireneusz dostał także torbę...
No co... Panowie z Irokezem też potrafią być... uroczy... interesujący... ciekawi...
Prawda? :)
Jeśli głęboko się właśnie zastanawiacie, dlaczego mi odbiło i nabyłam TAKIEGO lalka, to od razu mówię, że jestem zafascynowana pewną postacią z gry komputerowej :)
Koniecznie zapoznajcie się z charakterystyką tej postaci :)
Gwarantuję ogromne emocje!
Większego debilo-morderco-psychopaty jak długo żyję nie widziałam :)
I taki właśnie Irek Świrek do mnie dotarł...
Na pewno będzie ciekawiej w Strefie, bardziej niebezpiecznie, jeszcze bardziej nieprzewidywalnie :)
Sama się o to prosiłam :)
POZDRAWIAM!
Jak zwykle super post! :) Ciekawy ten nowy lalek, nie wiedziałem, że był taki dywizjon jak ''Screaming Eagles'', Amerykanie to jednak świrki :) Klimat jak z Mad Maxa 2; te irokezy i malunki na twarzy :D Proszę ile można się dowiedzieć! :) Fajny pancur wyszedł, sama mu uszyłaś te ciuszki? :) Bardzo Ci dziękuję Eibhlin za zamieszczenie między wierszami reklamy mojego bloga! Jestem mile zaskoczony! Kochana jesteś :* Cieszę się, że Ci się tak bardzo podoba to co robię. Zaczynając pisać bloga nie wierzyłem, że szybko zyskam tak fajnego odbiorcę i przyjaciela! :) Pozdrawiam ciepło!!
OdpowiedzUsuńŚwirki totalne, o dywizjonie wiem tylko ze względu na tego lalka :) Człowiek się uczy cały czas :) Kupi takiego świra i trochę wiedzy liźnie przy okazji ;) Oooo Mad Max! Kocham te klimaty. A też fajny lalek Mel'a Gibson'a można nabyć... Tyle ich jest, cudowni, tylko przygarnąć... ale skąd tyle piniendzy wziąć? :)
UsuńCiuchy sama szyłam, jak już zresztą wiesz. Trza sobie radzić, bo Chińczyki sporo sobie liczą za ciuszki... Uwielbiam Twój blog - teraz za mną chodzi smak gumy Donald! Twoja wina! Znikam Ninję szykować!
Nio właśnie.. pieniędzy jak pieniędzy, ale gdzie na to wszystko miejsce znaleźć? :( Jakbym miał pokój przeznaczony tylko na swoją kolekcje to bym kupował i nie zastanawiał się gdzie położyć Technodrome od Żółwi Ninja ;) No Mad Max super, też bardzo lubię takie klimaty :D Mogłabyś w sumie wziąć jakiegoś lalka i upodobnić go do Mela Gibsona oraz uszyć mu zajebiste ciuchy! Na pewnym forum widziałem jak pewien gość przerobił duży różowy samochód od Barbie na ciemny pordzewiały pojazd ze świata Mad Max, ozdobiony różnymi kanistrami i przedmiotami, efekt był powalający! Lalek też był chyba przerobiony. Także wszystko jest w naszych rękach! :D Powiem Ci Ewela, że za mną też chodzi smak gumy Donald od czasu mojego ostatniego artykułu! Przyznaje się do tego! Jestem winny!! :D
Usuńmoże i świrek - ale jaką ma ładną dupcię :D
OdpowiedzUsuńŚmieszna sprawa... Robiłam zdjęcia i tego nie zauważyłam. Pisałam posta i znowu nie zwróciłam uwagi. Opublikowałam tekst, sprawdzam błędy... I nagle taki look na zdjęcie tego tyłeczka i nagle moje: WOOOOOOOOOOOW :)
UsuńIreneusza nikt nie rusza,
OdpowiedzUsuńgdy Mu irokez bucha z kapelusza!
ale galoty ma galante, że ho! ho!
Hehe :) Materiał ładny, obstroi jeszcze kilku lalków :)
UsuńDobra napiszę to głośno BARDZO ZGRABNY TYŁEK - to moja przypadłość, najpierw patrzę na tyłek u faceta:) Irokez też bardzo stylowy:)))
OdpowiedzUsuńTak, tak.. Tyłeczek apetyczny! Wszyscy tak uważamy :)
UsuńZ dziką przyjemnością zmacam chrześniaka przy najbliższej okazji! W Twojej wersji wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńHehehe oj będzie macania, a ile dźwigania! Jak z dworca doczłapiemy do McRonalda, to najpierw padniemy na gęby :)))
UsuńNo to Ernest będzie wściekły... Nowy mieszkaniec całkiem, całkiem! Spodnie to mu podarowałaś takie bombowe, że nie wiem :)))
OdpowiedzUsuńNie dość, że ma fajny tyłek, to jeszcze jest uśmiechnięty! Ciekawe, jak się u Ciebie odnajdzie!
Irek znalazł stare krzesło elektryczne... Chyba czuje się u nas jak w raju!
UsuńErnest nawet go nie zauważył, bo pojawiła się u nas NOWA Kobieta... Zresztą Ernest ma teraz także międzyblogowy romans...
Spodnie w kratkę zawsze mają taki czar, udało mi się kupić fajną, męską koszulę to jeszcze inni lalkowie na tym skorzystają :)
Pozdrawiam Cię !
Tyłeczek bardzo apetyczny :):) Bardzo zainteresował mnie jego ekscentryczny makijaż na twarzy , bo fryzurę podobną miało moje najmłodsze dziecię jeszcze przed pójściem do przedszkola . Jakich rzeczy nasłuchałam się o sobie na spacerach to temat na obszerny artykuł . Moim idolem nadal jest Ernest !!! Niech żyje Ernest !!!!
OdpowiedzUsuńTwoi synowie to mieli fajne dzieciństwo! Mama kupowała fajne zabawki i nawet na irokeza pozwalała :) Kasiu jesteś cudowna!
UsuńTen makijaż jest naprawdę ciekawy... Taki trochę nawet "indiański", magiczny..
Ernest pozdrawia!!!!!!!!! :))))))))))
Ale masz fart, że trafiają się Tobie takie fajne laluchony! Nie dość, że twarzowo naturlanie boskie, to jeszcze ciałkowo wybitnie ruchliwe. No i jeszcze jak ich odziewasz w te rozmaite szałowe ciuchy to mnie do tej pory żuchwa boli od ciągłego otwierania ust ze zdziwienia i zachwytu :-)
OdpowiedzUsuńnaturalnie* miało być, ale to z wrażenia...
UsuńKurcze, to chyba nie fart... Tylko obłęd w ciapki! ;) Ile się z Manhamanną nasiedzimy i napatrzymy, i naszukamy na ebay'u to nasze hahahahaha :) Staram się jakieś ciekawe Typy wypatrzeć... (Albo to oni się tu pchają???) I tak naprawdę to wszystko nie dla mnie, tylko np dla Twojej Ashy :) Żeby miała gdzie zaglądać i kogo adorować ;) Dlatego muszą się dobrze prezentować :)
UsuńPozdrawiamy i masujemy żuchwę :)
ha ha- padłam!
OdpowiedzUsuńHehe :)
UsuńStrefa ma nadzieję, że nic się nie stało?
Bo jesteśmy nieubezpieczeni i nie chcemy płacić odszkodowań! :)
Przyznam się bez bicia, że na mnie też największe wrażenie, zaraz po makijażu, robi "tył" tego lalkowego indywidualisty! a "Soldier Story" to marka, której będę teraz coraz bliżej przyglądać się na ebay-u :D
OdpowiedzUsuńHahaha postarali się z tym "zadkiem" prawda?
UsuńSoldier Story to gwarancja ślicznie wykonanej buźki! Mało ich trochę do nabycia w wersji "nago". Te droższe w całym ekwipunku prezentują sie rewelacyjnie, tylko te koszta! Nie wiem czy już natrafiłaś na ebayu na nowe "okazy" chińskie typu Kevin Costner czy Stalin :) Hahaha... Miłego i owocnego przeglądania życzę :)
Ale go fajnie ubrałaś! Te kraciaste spodnie dopełniły świrowatego wizerunku ;-)
OdpowiedzUsuńNajpierw, zanim lalek trafił w moje ręce, poszukałam zdjęcia różnych Skinów, stąd te kraciaste spodnie :) Ale potem sobie uzmysłowiłam że to jednak jest Punk :) Na szczęście i jedna i druga opcja najczęściej zakłada kraciaste gacie :)
Usuń