***Zapraszam na mój "lalkowy" profil Instagram: @zonefullofdolls !!! :) ***

piątek, 15 maja 2015

FOTOSTORY # 20

Leniwy wieczór w "Strefie"...


Ernest: "Wariatka wstawiła do klubu jakiś okrągły stół z babcinym obrusem! Szarogęsi się tutaj, mówię Wam jeszcze chwila i wyjdę z siebie i ją uduszę!"

Nathan: "Kogo Eibhlin?:

Samuel: "Nie. Laurel!"

Ernest: "Laurel! A kogóż by innego!"


Piotr: "O co Ci chodzi? Przecież poprzedni stół był niestabilny, badziewny, aż w końcu sam go rozwaliłeś kładąc na niego swoje szanowne nogi!"

Ernest: "Jeszcze jej bronisz? Po tym jak Cię zostawiła po jednej randce?"

Piotr: "A bo... bo...."

Do klubu zawitał Paweł.


Paweł: "Taka sprawa mi wyskoczyła chłopaki... Mogę zawiesić na ścianie plakat? Interpol skontaktował się z Ryśkiem, bo w Polsce już grasuje brazylijski kryminalista poszukiwany listem gończym, więc każda pomoc w cenie. Szukają go, a może ktoś zobaczy plakat i go rozpozna. Nawet ustanowiono nagrodę."

Ernest: "No pewnie... Ale myślicie, że ten facet jest już u Nas?"

Paweł: "A gdzie tam! Ja czy nasza Policja już byśmy go namierzyli! Co najwyżej do Dziwaczkowa zawita, a to już nie nasz problem! Tam się teraz Faceci mobilizują, to może zdołamy ich ostrzec!"


Ernest: "Powieś to tutaj. Ktoś dowcipny zakosił nam plakat Marilyn Monroe. Giną tutaj inne drobne rzeczy, ale tego plakatu nie daruję! Wy jako Policja czy Ty Detektywie wielki nic nie robicie! Jak tu żyć w tej Strefie?"

Paweł: "Zgłoś kradzież na komisariacie!"

Ernest: "Zgłosiłem tydzień temu!"

Paweł: "Widocznie za mało wniosków złożyłeś!"


Paweł: "Podejrzewam, że Laurel zeżarła ten plakat z zazdrości! Hehe!"

Nathan: "Masz tu taśmę klejącą. A powiedź, ten gość z plakatu to jakiś zbieg z Brazylii? Bardzo groźny bandyta? Na pewno jest w Polsce?"


Samuel: "I czemu akurat uciekł do Polski?"

Paweł: "Nie wiadomo, dlaczego jest akurat tutaj. Nazywa się Carlos Nawynos. To płatny zabójca, widocznie dostał zlecenie na zamordowanie kogoś w Polsce. Uciekł z więzienia, ma pokaźną kartotekę. Handel ludźmi, narkotykami, kradzieże, rozboje i zabójstwa... Zrobi swoje i się rozpłynie w powietrzu, ale plakaty rozwieszamy dla zasady. Jak już mówiłem jesteśmy pewni, że nie planuje pokazać się w Strefie. Więc nie ma powodów do paniki."


Ernest: "To mówisz, że to płatny zabójca i ktoś go mógł wynająć do niecnych celów? Aby np zlikwidował kogoś niewygodnego? Ot tak po prostu, aż do skutku... pif-paf i po kłopocie?"

Paweł: "Tak, pewnie tak. Co zrobić, takie życie..."

CIĄG DALSZY NASTĄPI.... :)
(W tym samym poście, tylko zdjęcia dopstrykam!!!!)

UWAGA SPOILER!!
Carlos Nawynos... parę godzin temu dotarł do "Strefy Męskich Lalek"!!!

No to lecimy dalej!!!
Foto plakatu na życzenie :)



Nieco później...

Nathan i Ernest szukają w internecie informacji na temat Carlos'a Nawynos...


Nathan: "Jak to ma być ten sam gość co na plakacie, to ktoś ma poważne problemy z rysowaniem!"

Ernest: "Aaa wiesz jak u Nas działa policja, Rysiek zamiast wydrukować z komputera list gończy, wolał go przerysować! Szkoda mu tuszu do drukarki, taki skąpiec z niego!"



Nathan: "Może powinniśmy jednak zadzwonić do Dziwaczkowa i ich tam ostrzec?"

Ernest: "Hmn... Zaraz wyślę im mail'a!"

Nagle ktoś puka do drzwi i bez pytania wchodzi do klubu...


Ernest i Nathan: "WOOOOOOW!"

Do pokoju, jakby nigdy nic wchodzi sam, wielki, piękny, cudowny...
Denzel Washington !!!!!


Denzel: "Cześć! Nazywam się Denzel, właśnie się przeprowadziłem do Polski, aby osiąść tu na stałe. Wybrałem "Strefę" na swój dom. No chyba, że mam jechać do Zgredowa?"

Ernest: "Nnnnie! Witamy w "Strefie"! Pan tu u nas zostanie! Panie Denzel... Pan siada z nami na kanapie! Nie wiedziałem, że Pan tak dobrze po polsku nawija! Szacun...!"

Nathan: "Dzizas!"



Denzel: "Ładnie tu..."



Denzel: "O widzę, że macie tu problem z tym okropnym przestępcą... Carlosem Nawynos! My w USA też mieliśmy z nim kłopot, ale w końcu opuścił nasz kraj!"

Ernest: "Tak to płatny morderca, ktoś go wynajął do zabicia kogoś albo w "Strefie", albo gdzieś tam... Trochę się obawiamy, nie chciałbym broń Boże, żeby jakiś mieszkaniec "Strefy" czy ta jedna mieszkanka (tfu!)... ucierpieli... Musimy go znaleźć, albo przynajmniej spróbować go zlokalizować..."

Denzel: "To proste! Szukajcie największego IDIOTY u siebie! Każdy głupi wie, że Carlosa nie powinno się wynajmować do takiej brudnej roboty, jaką jest zlecenie na zamordowanie. Widzicie, bo to taki specyficzny ...morderca. owszem przyjmuje zlecenia... ale natychmiast likwiduje samego zleceniodawcę! Ot cała filozofia. Policja go nie tyka, bo w sumie... Carlos eliminuje prawdziwych przestępców... Prawda? Zaparzycie mi herbaty?"

Ernest: "!!!!!!!!!!!!!!!"

Nathan: "???????????"



Nathan: "Idę... zaparzyć nam wszystkim ziółka!"

Denzel: "Eeee wydaje mi się, że tutaj Wam nic nie grozi, na pewno nie macie tu ani jednego idioty..."

Ernest: "Jezus Maria..."

--------------------------------------------------------

Miłego dnia ;)


czwartek, 7 maja 2015

Oh KAROL !!!!!!!!!!!

Pierwsza "Strefowa" sesja w plenerze w tym roku :)
I to z przystojnym Karolem!

Karol to zapalony podróżnik, nic innego jak grillowy miś eee...  Bear Grylls w skali 1/6
Tylko, że jest przystojniejszy :)

I mądrzejszy, zwinniejszy, lepiej ubrany, z lepszym poczuciem humoru i na pewno nie ściemnia jak Pan z telewizji :)

Dzień Karola zaczyna się od słonecznej medytacji... Nawet jeśli pada deszcz!


Karol: "Medytacja na "dzień dobry" poprawia krążenie, apetyt a w skrajnych przypadkach wyleczy nawet z pryszczy! Poza tym jestem oburzony, że strefowy ogród jest skoszony! Zniszczono cały tzw. ekosystem mrówkowy. Gąsienice, stonki, mrówki, żuki, skorki nie mają teraz naturalnej dżungli! Jak już wspomniałem o skorkach... Eibhlin parę dni temu kąpała skorka!! Bo podczas malowania baseniku ochlapała farbą skorka, a potem próbowała uratować go wodą mineralną i patyczkiem!"

Eibhlin: "A bo się sam napatoczył, ale go uratowałam!!! To nie była farba olejowa, był czysty, uciekł i mam nadzieję, ze dalej żyje!"


Karol: "Dąb Mocy się kruszy! Odpadają płaty kory! Skandal! Drzewa trzeba czasem smarować margaryną! I dbać o nie!"

Eibhlin: "Margaryną?"


Karol: "Strefowa Dzicz! To lubię, nie mam zastrzeżeń!"

Eibhlin: "Jeśli położymy się na ziemi robiąc zdjęcie, uzyskujemy fajną perspektywę!"


Karol: "Powtarzam! Kochajmy i dbajmy o drzewa!"

Eibhlin: "Eeee jeszcze raz... To miała być margaryna?"


Karol: "Aby tak wisieć, trzeba mieć silne ręce! Nie róbcie tego w domu!"

Eibhlin: "Nie będziemy się wieszać w domu! Obiecuję!"


Karol: "Dbajmy też o piękne kwiaty! Tutaj mamy śliczny rodododondron!"

Eibhlin: (Szept!) "Rododendron!"


Karol: "Siedzę na niepomalowanym muchomorze podczas sesji zdjęciowej, ale jest już pomalowany (parę dni później) przez Eibhlin, tym razem nikogo przy tym nie zabiła!"

Eibhlin: "Spadaj!"

(Kto widzi strefowego Bociana??? No kto??!! Jest uchwycony na powyższym zdjęciu!)


Karol: "Nie tylko należy smarować drzewa miodem czy margaryną, koniecznie musimy im śpiewać i tulić się do nich! Polecam!"


Karol: "Za niedługo krzewy jarzyny będą kwitnąć tak obficie, że Eibhlin będzie się znowu odganiać od pazernych sąsiadów a rurka na której wiszę, będzie zakryta owocami! Kocham lato!"

Eibhlin: (Szept!) "Jeżyny!!! A mniejsza o to...)


Karol: "Dosięgniemy bez trudu, więc każdy Lalek będzie się obżerał tymi jarzynami! Ja oczywiście będę się wspinał na wyższe partie, bo ja to... eee... ja! O!"

Eibhlin: "JE - ŻY - NY!"


Karol: "Te piękne kwiaty to Smutajki, nazwa pochodzi od angielskiego słowa "blue", które oznacza kolor niebieski. Wszystko jasne prawda? Jak jesteśmy smutni, wystarczy porzuć przez 17 minut kilka tych kwiatków, wtedy smutek mija a następuje trwoga i biegunka. Tak jak mówię, aby pozbyć się smutki - jest to skuteczny sposób! Ja nie skorzystam, bo tryskam optymizmem! O przepraszam, a'propo tryskania, muszę iść na stronę..."

Eibhlin: ?????
(Właśnie teraz dojrzałam kamień między jego nogami... Hehe!)


Karol: "Ślicznie kwitną nam Genowefki!"

Eibhlin: "To jest krzew PIGWY Baranie!!!!"


Karol: "Koniecznie serwujmy sobie drzemki na trawnikach, łąkach, bo to bardzo relaksujące zajęcie. Deszcz byłby przy tym jak najbardziej wskazany! Ja właśnie obmyślam plan na resztę dnia, ale nie zabieram Was ze sobą. Niebawem na łamach "Strefy" powstanie mój program podróżniczy, gdzie będę przed Wami odkrywał świat i wiedzę na temat przyrody, bo przeglądając lalkowe blogi i mieszkając w "Strefie" jestem przerażony skalą Waszej niewiedzy o życiu i przyrodzie! Oto jestem, nie martwcie się, teraz będzie już tylko dobrze!"

Eibhlin: "Tego się obawiałam..."

------------------------------------------------------------

Karol to Lalek z serii Power Team.
Posiada ciało 3 generacji, czyli te najpiękniejsze z tej serii :) 
Ma oryginalnie zrobioną brodę, bo może na zdjęciach wyglądać na custom! Ale nie! Wszystko jest fabrycznie zrobione!
Kupiłam go na Allegro od bardzo fajnej Sprzedającej, z którą wymieniłam sporo maili na temat kultury i ludzi na Allegro :))))
Lalek jako używany - jest w idealnej kondycji!

Foto z aukcji:

(Foto: allegro.pl)

Nie radziłabym korzystać ze wszystkich "rewelacyjnych" rad Karola, ale ostateczną decyzję zostawiam Wam! I chyba faktycznie powstanie tu cykl o podróżach Karola... Będzie przynajmniej zabawnie!

-----------------------------------------------------------------

2 maja świętowaliśmy w "Strefie" dzień flagi:


U nas codziennie czcimy polskie barwy jak i zresztą Polskość w każdej postaci!

Pozdrawiam!
Słonecznego dnia życzę :)

piątek, 1 maja 2015

LIZY w "Strefie" ? :)

Jestem ciekawa ile osób trafi tutaj, aby przeczytać, czy ta męsko-lalkowa Nimfomanka (czyli ja...) także zaopatrzyła się w jakże ostatnio nagłośnione Lalki z afery: "LIZAGATE" :)

Hahaha :)))

(Zdjęcie sobie ukradłam z Dziwaczkowa, a co ja się będę Kaśki o pozwolenie pytać!)

Oczywiście, nie kupiłam tych Lalek, pomimo iż uważam, że Ruda jest najśliczniejsza i że te laleczki są cudowne, bo POLSKIE! 
Pragnę jednak poświęcić im dzisiejszy post, ponieważ wszystko co się ostatnio o nich pisało i czytało, pobudziło we mnie taki zryw... I ten zryw zaowocuje w moje wywody, a moje wywody czasem trafiają na podatny grunt, a jak już trafią na takowy to często wynika z tego coś dobrego!
Zatem bez przynudzania, przechodzę do konkretów!

Ja nic nowego i ciekawego nie dodam od siebie na temat tych Lalek. Już bardzo wiele osób przedstawiło na swoich blogach swój punkt widzenia, domysły, dowody i przemyślenia. Nie wiem czy ktoś przypadkiem nie wpadł na dobry pomysł i podjął się zadania, aby rozwikłać więcej tajemnic wokół tego tworu Made In Poland "Marbella".

Po co robić coś takiego? 
Bo jesteśmy pokoleniem, które dorastało bez internetu, ale ciągle ma jakąś kopalnię wiedzy z dzieciństwa. I ambicje, aby kolekcjonować Lalki z klasą! Bo zabawki z lat 80tych, które rodziły się w Polsce, w pewnym momencie znikały razem z zakładami produkującymi je. Tak jest także za granicą, są jakieś serie, które umarły i popadły w zapomnienie i nie można odkryć pewnych informacji z nimi związanymi! Popadają w nicość, jak fantazja w "Niekończącej się historii"...

Józefów ul. Liścista 1

(Foto: googlemaps.com)

Zrzucamy biednego ludzika i widzimy coś takiego...

(Foto: googlemaps.com)

Słuchajcie, jest adres!!! Mamy internet i googlemaps! Są domy, droga, miejsce istnieje! Nic tylko pojechać tam i popytać!!

Dlaczego do tego zachęcam?

Prosta sprawa! Może pamiętacie figurki gumowe z dzieciństwa, bohaterów "Gwiezdnych Wojen", które były sprzedawane w kioskach, sklepach papierniczych itd. Posłużę się zdjęciem z mojej kolekcji:


Figurki te posiadały kończyny ruchome lub nieruchome, widzę podobieństwo do Liz, ponieważ ich make up i ogólna kolorystyka była wykonywana niedbale i nie zgodnie z oryginałem, same figurki były bootlegami :) Dlaczego o nich piszę? Ponieważ jednemu człowiekowi (mam to szczęście przyjaźnić się z nim od paru dobrych lat) chciało się zastanowić nad napisem na papierowym blistrze:
"Elektrospółdzielnia - Gdynia" i pojechać prosto z Poznania do Gdyni i... odszukać ukrytą historię tych figurek. Zrobił to gdy internet w Polsce raczkował, odnalazł osobę pracującą w tejże "Elektrospóldzielni" i dowiedział się wszystkiego co do tej pory było zapomniane. Stworzył stronę internetową, która jest dzisiaj kultowa i znana na całym świecie! Nawet chyba przez samego George'a Lucasa :) Nazwa strony: STARWARSY
Tam można znaleźć min. całą historię owych "polskich figurek". Korzystają z tej wiedzy chyba wszyscy Fani sagi "Star Wars". Na pewno nie przesadzam! W tym roku strona odżyje na nowo z nowym, lepszym wyglądem :)

Sama prowadzę swoje "śledztwo" w sprawie innych zabawek z lat 80tych.
To także bootlegi z bajki: "He-Man And The Masters Of The Universe".
W Polsce były sprzedawane jako "Gwiezdny Patrol".


Wszystkie dotychczasowe rezultaty szukania ciekawostek na temat tej serii, opisałam na moim Blogu Figurkowym. Rozwiązałam zagadkę z papierowymi blistrami (były tylko dwie wersje). Dodatkowo odkryłam pochodzenie jednego z blistrowych kartoników. Ktoś bezczelnie przerysował kadr z komiksu i zbezcześcił rysunek mistrza Bogusława Polcha :)
W końcu dotarłam do adresu a nawet nazwiska osoby zajmującej się sprzedażą tych figurek, ale tutaj poległam, zawiódł czynnik ludzki, brak komunikacji zwrotnej.
Nie poddaję się, gromadzę wszelkie informacje, jest ok.
To już nie są bootlegi He-Mana to jest POLSKI "Gwiezdny Patrol"!
Identyfikacja, posegregowane informacje, konkrety!

Naprawdę warto szukać i odkopywać zasypaną historię zabawek!

Nie trzeba wszystko rzucać w kąt i z lupą na oślep mknąć na miejsce zbrodni historii zabawek :)
Ja na swoje poszukiwania przeznaczyłam już kilka lat, nawet tu na blogu gromadzę informacje.


Może ktoś to teraz czyta, ktoś, kto mieszka blisko Józefowa...
Wysyłam iskierkę nadziei i zachęcam do podjęcia się tej zabawy w Sherlock'a!
Dla nas wszystkich, dla potomnych, czy dla przysłowiowego picu :)

Ja mieszkam nieco daleko od Józefowa a i o tych i tego typu lalkach wiem niewiele :(
Tak jednak na mnie podziałały, że fajnie byłoby przeczytać u kogoś na blogu ich całą historię.
Już samo miejsce wygląda ciekawie :) Hahaha domki jednorodzinne i jedna dróżka... taka liściasta...
Jest tak malusia, że pewnie na jesień jest zasypana liśćmi... stąd nazwa :)
Marbella... Założę się, że jakiś Pan Marek zajął się tym biznesem Lizowym!
Tak jak to było z moim BesMARExem - czyli polskim, bootlegowym odłamem Power Teamowymi Figurkami... Pewien Pan Marek rozprowadzał te figurki po Polsce :)

Eibhlin to wyczytała i o tym napisała :)

No nic... Dziękuję za uwagę!