***Zapraszam na mój "lalkowy" profil Instagram: @zonefullofdolls !!! :) ***

czwartek, 29 kwietnia 2021

ASUKA

 


Asuki nie mogło zabraknąć w Strefie!
Tak magiczne i mocne numerologicznie imię, utorowało jej drogę do naszej skromnej Strefy 😁

A tak na serio...
Od dawna interesowały mnie te lalki Div WWE
W końcu znalazłam ciekawą ofertę i kupiłam Asuczkę 😊


Pierwsze wrażenie po wyjęciu jej z pudełka...
Miała bardzo sztywne nogi. Artykulacja fajna, myślałam, że ta seria nie może zrobić szpagatu (wszerz 😉), ale po kilku smsach do Przyjaciela, sprawa była oczywista, byłam za delikatna.
Obecnie już ją dobrze rozruszałam.
Czasem boję się coś połamać, stąd moja ostrożność.




Sporym zaskoczeniem były dla mnie jej stópki. Są takie jak u typowej Barbie, natomiast butki mają płaską powierzchnię, dzięki czemu jest fajnie stabilna.

Niestety...
Asuka do miłych nie należy i nie przybyła do Strefy w celach turystycznych, a zawodowych.
Zatrudniła się u Ady Wong...
Szpieguje dla niej, wymusza haracze, bierze czynny udział w pobiciach...


Ogólnie reaguje agresją na widok aparatu fotograficznego...








Polecam każdemu Divy WWE 
Naprawdę super lalki.

😀


W chwili obecnej Asuka ma inny image, przy najbliższej okazji wezmę ją w plener, zaczyna się cudna pogoda. Nie czuję jednak klimatu "majówki".

POZDRAWIAM 😉


czwartek, 22 kwietnia 2021

PRAWA AUTORSKIE...

 Spotkała mnie dzisiaj taka nieciekawa sytuacja. 

Na pewnej grupie na facebook'u zobaczyłam, że pewna osoba wykorzystała zdjęcie z mojego bloga figurkowego do transakcji.

To jest to ogłoszenie:



Zareagowałam komentarzem, że zdjęcie jest moje i nie życzę sobie używania go w celach transakcji itd.
Natychmiast inna postronna osoba zaczęła pisać komentarze, że dramatyzuję...
Dużo osób lajkuje jej wypowiedzi.



(... dzielę się skanami, bo mądrych aż miło poczytać!)

Post nie jest jej autorstwa, po prostu z nudów pisze swoje domysły i wymysły...? 
Nie wiem, mi aż tak się w życiu nie nudzi!
O co tak naprawdę jej chodzi, to nie wiem, nie znam osoby. Pewnie nie prowadzi bloga, nie obchodzą ją prawa drugiej osoby...

Co Wy kochani na to?

Publikujecie, robicie foty, piszecie posty i każdy za przyzwoleniem pani Justyny K. - może ściągać i tego używać jak chce i gdzie chce!
Nie wiem też czemu się tak do mnie dowaliła...?
Takie dopiski, że NIC SIĘ NIE STAŁO.
Próba zrobienia ze mnie osoby bez dystansu - nie wiem jaki byłby jej dystans, jeśli ktoś by ją okradał.
Moje zdjęcie - ale nie mam prawa upominać się o przestrzeganie moich praw?
Bo???
Jak jej "buchnom" samochód spod bloku to też będzie miała dystans? I rzeknie: "Nic się nie stało!"

Tutaj dowód, że zdjęcie jest moje:



Jestem zasmucona faktem, na ciche przyzwolenie społeczeństwa na łamanie prawa autora :(

Ja jako twórca - nie zgadzam się z tym!
Nie wolno nas okradać i tyle.

Moje zdjęcie ma sygnaturkę bloga, na blogu jest mail - trzeba po prostu pytać o zgodę.
I tyle!

Pani Justyna K. może nie mieć takich zasad, ale po co w ogóle komentuje?
Facebook jej płaci od ilości wypstykanych komentów?

I tak to wygląda na stronie owej grupy:


Figurka jakby na sprzedaż... Ja od 10 lat prowadzę blog:

I staram się prowadzić go rzetelnie, dbając o szczegóły.
Nie sądziłam 10 lat temu, że w 2021 roku nie będę mogła swobodnie mówić o moich prawach autorskich...

---------------------------------------------

UPDATE: 25.04.2021


PS: Ta pani w chwili kiedy to piszę - ciągle edytuje ten komentarz!

Nie będę prawdopodobnie w ogóle się odnosiła do tego komentarza tam w tej grupie.
Ale czytam teraz i jestem nadal w kropce.

Z tego co ja wyczytałam, wykorzystując fragment "utworu", musimy podać docelowe źródło. Wcześniej czytałam o "cytatach". Tam też należy podać źródło do odnośnika Autora, albo strony itd.

My tak wszyscy robimy w postach, pokazujemy lalki w pudełkach (których nie mamy, ale wrzucamy np na "wishlisty" i podajemy pod spodem adres internetowy, skąd wzięliśmy zdjęcie).
Doczytałam, że można zrobić tak jak zrobiono z moim zdjęciem... bo chcemy komuś pokazać np kolor! Weźmy kolor jego spodenek, piszecie do kogoś - hej patrz ten kolor jest śliczny i pokazujecie to moje zdjęcie. 
Czyli to jest ok. Zapamiętajcie sobie Kochani, bo jeśli następnym razem będziecie pisali post, wrzucając zdjęcie lalki należące do producenta - napiszcie tylko coś o kolorze...

I NIE ZŁAMIECIE PRAWA!

To jest bardzo wygodna interpretacja!
Tak możemy się bronić, jeśli ktoś nam coś zarzuci!

Jeśli ktoś ma przemyślenia do powyższego komentarza pani Patrycji. Proszę o podzielenie się nimi!
Nie będę już czynnie brała udział w tamtym wątku, doradzono mi "zostaw niech się tam ci eksperci między sobą żrą". Niech myślą, że mnie zaorali tymi darmowymi poradami.

Nie wiedzą jak wygląda oryginalne zdjęcie, mają rozjechany pikselowo wycięty fragment.
I wszystkie odpowiedzi świata w jednym paluszku.

Przyznaję, że popełniłam błąd w pierwszym komentarzu tam na tej grupie, powinien brzmieć:
"TO JEST MOJE ZDJĘCIE, NATYCHMIATS PROSZĘ JE USUNĄĆ!"
Potem niepotrzebnie odpisywałam tym obcym ludziom, użyłam mocnych słów "prawo autorskie". Trzeba było zgłosić naruszenie. Zbierać zrzuty z ekranu (doradzono mi i ja to skrupulatnie robię, bo to są dowody! Komentarze można edytować).
Napisać na blogu o sprawie - powiadomić innych Blogowiczów, niech się w podobnych sytuacjach nie babrzą w błocie tak jak ja to zrobiłam.
No i poprosić o pomoc kogoś, kto zna przepisy.
Tak też zamierzam.

A co z faktem, że skopiowany fragment mojego zdjęcia został powiększony, piksele straciły ostrość, zdjęcie jest brzydkie, ja zostałam wyśmiana, że to zdjęcie jest przecież BRZYDKIE. Zostałam narażona na szykany, wyśmiewanie. Tu w tym zakresie też nie mam praw? 😁
Nic mi się nie należy?
Idźmy dalej... Czy można na własną rękę celowo lub nie - zmieniać taki "utwór" (widocznie przepisy wrzucają "cytaty", "zdjęcia" czy "utwory" do jednego worka!) 
Ludzie w komentarzach poszaleli z zarzutami, to sobie chociaż tu sama też tak odlecę w absurdy!
Kraj demokratyczny a ja nie mogę poprosić obcą osobę, żeby nie używała czegoś co jest moje.
Gorzka prawda.

Ktoś mi napisał, że ta i podobne sprawy obrzydziło mu nasze hobby, doprowadzając do niemal depresyjnego nastroju...
Znam kogoś, kto lata temu nie zniósł takiego traktowania i usunął swoją stronę. Usunął owoc wieloletniej pracy, sumiennie prowadzona encyklopedia wiedzy o pewnym rodzaju figurek. Ta strona była tak legendarna, że lata później jeszcze ciągle mnie pytano o tą osobę i jak ta strona wyglądała, W Polsce, ba, na świecie po dziś dzień nie widzę chociażby podobnej do tamtej naszej polskiej strony... Ja na początku  nie potrafiłam tej decyzji zrozumieć, ale z ubiegiem lat, już mu się nie dziwię.

------------------------------

WSZYSTKIE SKANY ZAMIESZCZONE W TYM POŚCIE POCHODZĄ Z PLATFORMY "FACEBOOK". (www.facebook.pl)
 DANE OSOBOWE SĄ CENZUROWANE, ZDJĘCIA NIEWYRAŹNE.
UŻYWAM ICH NIE PO TO ABY ŁAMAĆ PRAWO AUTORSKIE - TYLKO CHCIALABYM SIĘ DOWIEDZIEĆ JAK NAZYWA SIĘ CZCIONKA UŻYWANA PRZEZ UŻYTKOWNIKÓW TEJ GRUPY!
ZA POMOC SERDECZNIE DZIĘKUJĘ

😀😊😆

--------------------

Update: 27.04.2021

Fragment wypowiedzi osoby, która profesjonalnie udziela doradztwa w sprawach "Prawa Autorskiego", min. jest tutaj wyraźnie napisane, że jeśli wykorzystuje się nawet fragment zdjęcia, cytatu czy utworu, trzeba podawać źródło i autora.
Zapamiętajcie sobie to, zapiszcie i jeśli ktoś zrobi coś z Waszymi zdjęciami, bez Waszej zgody - dumnie używajcie zawartych poniżej sformułowań! Nie wdawajcie się w dyskusję ;)
Nie denerwujcie się ;)


Chroni nas Art.116 ust.1 o prawach autorskich i prawach pokrewnych.



czwartek, 15 kwietnia 2021

WORLD PEACEKEEPERS - ciąg dalszy :)

Witajcie Kochani!


Ostatnio przysnęłam z publikowaniem postów... Postaram się szybko nadrobić zaległości. Dzisiaj jeszcze raz wspomnę o serii:

World Peacekeepers

W poprzednim poście zareklamowałam sklep: Mama Brum EU

Kupiłam u Nich 2 Facecików, dotarli ekspresowo, zapakowani w przezroczystą folię 😁


Śmiałam się z tego, ale to nie pierwszy raz, kiedy dostaję te figurki w taki sposób!
Nie ma to jakiegoś znaczenia, bo figurki dotarły bezpiecznie, bez jakichkolwiek zniszczeń itd.


1 osobnik:

Blondyn!


Pragnę zauważyć, że na zdjęciu widać sporo żółci na włosach, jednak w rzeczywistości, tak źle się to nie prezentuje. Włosy mają przyjemną blond barwę. To mój aparat tak zniekształca kolor.

Ekwipunek:


Torba posiada starą, oryginalną sygnaturkę, jeszcze z czasów, kiedy te figurki były produkowane na amerykańskiej licencji. Można ją założyć na pasek.


Tutaj zbliżenie na "light maker" 😀


I racę dymną, która jest ładnie zaopatrzona w instrukcję obsługi!
Uwielbiam taką dbałość o szczegóły!


Broń:


A teraz sama figurka:






Coś się bardzo zmieniło!
Materiał i sposób szycia jest w zdecydowanie lepszym stanie, niż w poprzednich latach!
Ja tak trochę na to psioczyłam, że w momencie przejęcia licencji są braki i niedoróbki, gorszy materiał, plastik, farba...
Czyżby obecni właściciele owej licencji tu zaglądali?
Hahaha 😂
Ale by była heca! 😎

Przypomniała mi się pewna historia sprzed lat, kiedy to panowała era "bez facebook'owa"...
Byłam w administracji forum muzycznego, dotyczącego Whitney Houston.
Panowała tam iście rodzinna atmosfera, sporo bardzo aktywnych osób, mnóstwo wątków i dyskusji. Wtedy piosenkarka jeszcze żyła i wszystko w miarę dobrze się u Niej układało.
(Jestem fanką Whitney od końca lat 80tych.)
Do czego zmierzam? Forum liczyło tysiące zarejestrowanych osób. Ale grupa może tak ok.50 osobowa była bardziej aktywna. To były też przyjaźnie osobiste itd. I pewnego dnia kolega otworzył nowy wątek, w którym przedstawił zdjęcia Whitney i swoje obserwacje na temat Jej uzębienia... Miał tam swoją teorię, że w ostatnich miesiącach chyba miała wymienianą trójkę! Wiecie jak to fani - kochają swoich Idoli i na wszystko zwracają uwagę! Część się z nim zgadzała, część nie - ale przeważnie wszystko odbywało się na bardzo wysokim poziomie kultury. Tam nie było hejtu, a osoby dziwnie się zachowujące od razu były blokowane, usuwane. I wątek by umarł śmiercią naturalną, ale... po paru dniach, w pewnej szmatławej gazecie codziennej pojawił się artykuł o Whitney i jej poprawionym zębie! Jakiś dziennikarz jota w jotę opisał nasze paplaniny z forum! Najpierw to wszystko wyśmialiśmy, a potem niestety musieliśmy forum przekształcić tak, aby tylko osoby zarejestrowane widziały i czytały posty 😀 To był koszmar, co się logowałam do panelu administracyjnego, musiałam usuwać nowych zarejestrowanych z kont typu: marekruchamisia1975@buziaczek.pl 
Po tygodniu trochę się to uspokoiło.
Ale nic nie poszło na marne! Był większy porządek wśród członków naszego forum. 
Jedna polska piosenkarka też kiedyś w telewizji powiedziała pewne oburzające oszczerstwo na temat Whitney i dzięki naszemu forum (na którym mieliśmy zarejestrowanego prawnika, fana Whitney, który wystosował fajne pismo) - menadżer tej wokalistki dostał kilkaset maili z żądaniem przeprosin i sprostowaniem tego oszczerstwa - odpisał wszystkim i faktycznie przeprosił! 
To były fajne czasy, teraz jesteśmy niemal wszyscy na "zamkniętej" grupie na platformie: Facebook 😁
Ostatnio Tomasz Kammel udzielił nam prywatnego wywiadu 😊

Po co ten wywód zapytacie? A no nie można być nigdy pewnym tego, że to co piszemy tutaj w internecie, na blogach i profilach, nie ma jakiegoś globalnego wydźwięku! 
😋

Jeśli ktoś od McToy doczytał właśnie u mnie, że ciuchy są gorsze od poprzednich serii i wziął to sobie do serca - to po prostu super!

[HEJ... JESZCZE WIĘCEJ PASKÓW DO AKCESORII DODAWAJCIE I JUŻ W OGÓLE BĘDZIE MIODZIO!!!]

😄


Kombinezon jest przefantastycznie uszyty i ma mnóstwo takich całuśnych dodatków, jak np rzepy w nogawkach! Pasek jest taki jaki posiadały te figurki sprzed kilku lat! I w tym egzemplarzu były wszystkie potrzebne paski, do zamocowania kabury z pistoletem na pas i nogawkę.


Tutaj powyżej widać bardzo fajny zamek błyskawiczny, kolejny dopieszczony detal.


No a te okulary?
Super!
Ta figurka nadaje się idealnie na custom Alberta Weskera z serii: "Resident Evil"


A minusy?
Brak jakichkolwiek pasków/umocowań do kasku.
Poza tym niestety lalek po wyjęciu z pudełka okazał się absolutnym luzakiem. Stawy ma bardzo poluzowane. To pierwszy taki przypadek w mojej kolekcji lalek.
Bywa...

2 osobnik:

Misiek 😆


Bardzo ciekawy typ urody, taki "misiowaty"...



Ekwipunek:


I tutaj znowu problem, brak paska do torby.
Jako plus - ruchoma część imitująca ładowanie broni!


Sam lalek jest bardzo stabilny. Tutaj nie było luzu w stawach.


Po odpięciu zamka w bluzie już wiedziałam, że zbliżają się kłopoty...


No tak, czarny materiał...



Kuracja "benzacne" się kłania...
Lalek dostał później nowy mundur, z tej samej serii.
Bluza trafiła do pudełka z przydasiami...

Mimo paru niedociągnięć - bezustannie polecam te figurki/lalki wszystkim!!!
Absolutnie są bezkonkurencyjni w swojej klasie figurek!


U mnie się zawsze przystosują!
Ci dwaj coś między sobą uzgadniali...


... potem poszli przed siebie i Strefa ich pochłonęła!

😍

I na koniec taka ciekawostka...
Akurat prasowałam, to żelazkiem strzeliłam to fotko:


Pudełko, blister z POLSKIM tekstem!!!
Ach jaka to jest radość!
Nigdy mi się to nie znudzi!

💗😍💗

Pozdrawiam!!!