Spotkała mnie dzisiaj taka nieciekawa sytuacja.
Na pewnej grupie na facebook'u zobaczyłam, że pewna osoba wykorzystała zdjęcie z mojego bloga figurkowego do transakcji.
To jest to ogłoszenie:
Zareagowałam komentarzem, że zdjęcie jest moje i nie życzę sobie używania go w celach transakcji itd.
Natychmiast inna postronna osoba zaczęła pisać komentarze, że dramatyzuję...
Dużo osób lajkuje jej wypowiedzi.
(... dzielę się skanami, bo mądrych aż miło poczytać!)
Post nie jest jej autorstwa, po prostu z nudów pisze swoje domysły i wymysły...?
Nie wiem, mi aż tak się w życiu nie nudzi!
O co tak naprawdę jej chodzi, to nie wiem, nie znam osoby. Pewnie nie prowadzi bloga, nie obchodzą ją prawa drugiej osoby...
Co Wy kochani na to?
Publikujecie, robicie foty, piszecie posty i każdy za przyzwoleniem pani Justyny K. - może ściągać i tego używać jak chce i gdzie chce!
Nie wiem też czemu się tak do mnie dowaliła...?
Takie dopiski, że NIC SIĘ NIE STAŁO.
Próba zrobienia ze mnie osoby bez dystansu - nie wiem jaki byłby jej dystans, jeśli ktoś by ją okradał.
Moje zdjęcie - ale nie mam prawa upominać się o przestrzeganie moich praw?
Bo???
Jak jej "buchnom" samochód spod bloku to też będzie miała dystans? I rzeknie: "Nic się nie stało!"
Tutaj dowód, że zdjęcie jest moje:
Jestem zasmucona faktem, na ciche przyzwolenie społeczeństwa na łamanie prawa autora :(
Ja jako twórca - nie zgadzam się z tym!
Nie wolno nas okradać i tyle.
Moje zdjęcie ma sygnaturkę bloga, na blogu jest mail - trzeba po prostu pytać o zgodę.
I tyle!
Pani Justyna K. może nie mieć takich zasad, ale po co w ogóle komentuje?
Facebook jej płaci od ilości wypstykanych komentów?
I tak to wygląda na stronie owej grupy:
Figurka jakby na sprzedaż... Ja od 10 lat prowadzę blog:
I staram się prowadzić go rzetelnie, dbając o szczegóły.
Nie sądziłam 10 lat temu, że w 2021 roku nie będę mogła swobodnie mówić o moich prawach autorskich...
---------------------------------------------
UPDATE: 25.04.2021
PS: Ta pani w chwili kiedy to piszę - ciągle edytuje ten komentarz!
Nie będę prawdopodobnie w ogóle się odnosiła do tego komentarza tam w tej grupie.
Ale czytam teraz i jestem nadal w kropce.
Z tego co ja wyczytałam, wykorzystując fragment "utworu", musimy podać docelowe źródło. Wcześniej czytałam o "cytatach". Tam też należy podać źródło do odnośnika Autora, albo strony itd.
My tak wszyscy robimy w postach, pokazujemy lalki w pudełkach (których nie mamy, ale wrzucamy np na "wishlisty" i podajemy pod spodem adres internetowy, skąd wzięliśmy zdjęcie).
Doczytałam, że można zrobić tak jak zrobiono z moim zdjęciem... bo chcemy komuś pokazać np kolor! Weźmy kolor jego spodenek, piszecie do kogoś - hej patrz ten kolor jest śliczny i pokazujecie to moje zdjęcie.
Czyli to jest ok. Zapamiętajcie sobie Kochani, bo jeśli następnym razem będziecie pisali post, wrzucając zdjęcie lalki należące do producenta - napiszcie tylko coś o kolorze...
I NIE ZŁAMIECIE PRAWA!
To jest bardzo wygodna interpretacja!
Tak możemy się bronić, jeśli ktoś nam coś zarzuci!
Jeśli ktoś ma przemyślenia do powyższego komentarza pani Patrycji. Proszę o podzielenie się nimi!
Nie będę już czynnie brała udział w tamtym wątku, doradzono mi "zostaw niech się tam ci eksperci między sobą żrą". Niech myślą, że mnie zaorali tymi darmowymi poradami.
Nie wiedzą jak wygląda oryginalne zdjęcie, mają rozjechany pikselowo wycięty fragment.
I wszystkie odpowiedzi świata w jednym paluszku.
Przyznaję, że popełniłam błąd w pierwszym komentarzu tam na tej grupie, powinien brzmieć:
"TO JEST MOJE ZDJĘCIE, NATYCHMIATS PROSZĘ JE USUNĄĆ!"
Potem niepotrzebnie odpisywałam tym obcym ludziom, użyłam mocnych słów "prawo autorskie". Trzeba było zgłosić naruszenie. Zbierać zrzuty z ekranu (doradzono mi i ja to skrupulatnie robię, bo to są dowody! Komentarze można edytować).
Napisać na blogu o sprawie - powiadomić innych Blogowiczów, niech się w podobnych sytuacjach nie babrzą w błocie tak jak ja to zrobiłam.
No i poprosić o pomoc kogoś, kto zna przepisy.
Tak też zamierzam.
A co z faktem, że skopiowany fragment mojego zdjęcia został powiększony, piksele straciły ostrość, zdjęcie jest brzydkie, ja zostałam wyśmiana, że to zdjęcie jest przecież BRZYDKIE. Zostałam narażona na szykany, wyśmiewanie. Tu w tym zakresie też nie mam praw? 😁
Nic mi się nie należy?
Idźmy dalej... Czy można na własną rękę celowo lub nie - zmieniać taki "utwór" (widocznie przepisy wrzucają "cytaty", "zdjęcia" czy "utwory" do jednego worka!)
Ludzie w komentarzach poszaleli z zarzutami, to sobie chociaż tu sama też tak odlecę w absurdy!
Kraj demokratyczny a ja nie mogę poprosić obcą osobę, żeby nie używała czegoś co jest moje.
Gorzka prawda.
Ktoś mi napisał, że ta i podobne sprawy obrzydziło mu nasze hobby, doprowadzając do niemal depresyjnego nastroju...
Znam kogoś, kto lata temu nie zniósł takiego traktowania i usunął swoją stronę. Usunął owoc wieloletniej pracy, sumiennie prowadzona encyklopedia wiedzy o pewnym rodzaju figurek. Ta strona była tak legendarna, że lata później jeszcze ciągle mnie pytano o tą osobę i jak ta strona wyglądała, W Polsce, ba, na świecie po dziś dzień nie widzę chociażby podobnej do tamtej naszej polskiej strony... Ja na początku nie potrafiłam tej decyzji zrozumieć, ale z ubiegiem lat, już mu się nie dziwię.
------------------------------
WSZYSTKIE SKANY ZAMIESZCZONE W TYM POŚCIE POCHODZĄ Z PLATFORMY "FACEBOOK". (www.facebook.pl)
DANE OSOBOWE SĄ CENZUROWANE, ZDJĘCIA NIEWYRAŹNE.
UŻYWAM ICH NIE PO TO ABY ŁAMAĆ PRAWO AUTORSKIE - TYLKO CHCIALABYM SIĘ DOWIEDZIEĆ JAK NAZYWA SIĘ CZCIONKA UŻYWANA PRZEZ UŻYTKOWNIKÓW TEJ GRUPY!
ZA POMOC SERDECZNIE DZIĘKUJĘ
😀😊😆
--------------------
Update: 27.04.2021
Fragment wypowiedzi osoby, która profesjonalnie udziela doradztwa w sprawach "Prawa Autorskiego", min. jest tutaj wyraźnie napisane, że jeśli wykorzystuje się nawet fragment zdjęcia, cytatu czy utworu, trzeba podawać źródło i autora.
Zapamiętajcie sobie to, zapiszcie i jeśli ktoś zrobi coś z Waszymi zdjęciami, bez Waszej zgody - dumnie używajcie zawartych poniżej sformułowań! Nie wdawajcie się w dyskusję ;)
Nie denerwujcie się ;)
Chroni nas Art.116 ust.1 o prawach autorskich i prawach pokrewnych.