***Zapraszam na mój "lalkowy" profil Instagram: @zonefullofdolls !!! :) ***

niedziela, 25 stycznia 2015

FOTOSTORY # 19 - Gościnnie występuje L...

Zapraszam do lektury kolejnych, szalonych przygód Ernesta & Co.
W dzisiejszym odcinku występuje gościnnie jedna z największych Gwiazd "Strefy Męskich Lalek" ostatnimi czasy, czyli tajemniczy L...


Zaskoczenie przemienia się w fascynację...
Chociaż nie u wszystkich!


Ernest: "L...??!!"

Piotr: "L...????"

Samuel: "Kto to jest L...???"

Paweł: "Laurel...???"

And the Oscar goes to...


Taaaadaaaam....


(Tyle knucia całej tej mistyfikacji, chyba z rok (?), tyle planów na zaskoczenie, rozwinięcie akcji, diabelską złośliwość, eee i takie tam... A tu booom - Ania mnie przejrzała :) Jeden komentarz i... taka porażka :) Cały mój świat się zawalił!! Hahahaha! Aniu - pozdrawiam! Ty Sherloczko jedna Ty!)

Tymczasem w "Strefie"...


Paweł: "Laurel... Mój Boże!"

Ernest: "No pięknie, witamy. Ale niestety nie możemy Cię zaprosić do środka, bo my tu poważne interesy załatwiamy..."

Laurel: "A cicho być Ernest! Cześć Wam Chłopaki. W końcu znalazłam czas dla Was... I jestem! Oto ja, ta Wasza tajemnicza L... Hahaha!"


Samuel: "W porządku, ja już i tak idę... Muszę się... przebrać, właśnie zażywałem kąpieli i... i... muszę już iść, cześć!"

Ernest: "Nieprawda! Jesteś tu gościem honorowym i nie wprosiłeś się, tak jak niektórzy..."

Piotr: "Może Pani usiądzie? Zapraszamy!"


Paweł: "Mój Ty Boże..."

Piotr: "Na kanapie czeka na Panią wolne miejsce jakby co!"

Ernest: "Zamknij się! Może jej jeszcze po kwiatki polecisz?"

Laurel: "Samuel jesteś tak? Śliczne imię, zostań z nami, gwarantuję Ci, że zaraz będzie zabawa na całego!"

Samuel: "Eeee to ja się szybko przebiorę i wrócę...!"

Samuel został przyparty do muru, czmychnął ratując się ucieczką i w całym tym zamieszaniu zapomniał o swoim podopiecznym, Aligatorze o imieniu Dolar...


Laurel: "Pawełku kochanie, dlaczego się jeszcze ze mną nie przywitałeś? Ostatnio bardzo mnie zaniedbywałeś! Powiedziałabym, że nawet unikałeś! Dawaj mi tu buziaka!"

Paweł: "O mój Boże!"

Ernest: "TY ŚWINIO! ZDRADZIŁEŚ NAS Z KOBIETĄ! TY SZUJO JEDNA! PAKUJ MANATKI I WYNOCHA Z KLUBU!"


Ernest: "Zobacz co narobiłaś! Od miesięcy siejesz strach i zamęt i jeszcze mi tu przychodzisz i ... co się tak głupio śmiejesz!"

Laurel: "Hehehehehehehhe!!!"




Laurel: "Oj Erneściku nawet nie masz pojęcia jak się przez ten cały czas świetnie bawiłam obserwując Waszą trwogę, przerażenie i bezradność! I jak ślicznie kombinowaliście, aby mnie złapać. To były piękne chwile, ale już mi się znudziło, teraz mam inne plany! Mój Ty Przywódco od siedmiu boleści! Ty słodziaku Ty jeden! Hehehehe!"

Nagle w drzwiach pojawia się kolejny gość...


Ernest: "Cześć Heniek! Co tam? A Ty Ladacznico wynocha mi stąd, ale to już!"

Heniek: "Przyszedłem po czynsz, nie płacicie mi już od grudnia, a kończy się styczeń. Ale przede wszystkim przyszedłem po moją Córcię, którą chyba właśnie nazwałeś Ladacznicą...?! Poza tym szukam tego Drania, który ją molestował w ogrodzie jakiś czas temu, podobno bywa w tym Klubie..."

Laurel: "Hej Tatuś!"


Ernest: "Mój Adwokat wyjaśni Ci sytuację..."

Paweł: (Szept) "Laurel, błagam nie mów mu o Nas, on mnie zabije!"

Piotr: "Papapa.. Panie Henryku, ja jutro osobiście zajmę się przelewem! Najmocniej przepraszam za zwłokę..."

Heniek: "To ja zaraz przeproszę za czyjeś zwłoki!!!! Jak mogłeś Erneście nie zauważyć mojego i córki podobieństwa!"

(Podobieństwo... że co?)

Nastąpiła niezręczna cisza, którą przerwał Ernest...


Ernest: "Od tej chwili w moim imieniu wypowiada się tylko mój Adwokat Piotr..."


Heniek: "W porządku zatem... Drogi Panie Adwokacie, Pan zrobisz jutro ten przelew, płacąc z góry do sierpnia. Moja Córcia przyszła właśnie w tej sprawie, spisze z Wami taki mały aneksik do umowy o wynajem..."

Piotr: "Epfffh..."

(Piotrowe Jabłko Adama właśnie zatańczyło kankana!)

Znowu zapadła cisza, tym razem przerwała ją Laurel...


Laurel: "Tatusiu, a to jest właśnie ten Paweł, który mnie niegrzecznie zaczepiał w ogrodzie, ale już się na niego nie gniewam...!"

Paweł: "O Boże! Serce mnie zabolało!"

Piotr: "Serce jest po lewej stronie Paweł!"


Heniek: "Już nie żyjesz Zboczeńcu!"


Heniek: "A Ty Ernest masz czas do jutra, aby uroczyście i publicznie przeprosić moją śliczną Córunię, ona nie jest ladacznicą, moje kochane dziecko to jeszcze dziewica jest i co ja Wam mówiłem, żadnych Zwierzątek sobie tutaj nie życzę. Oddaj do sklepu tego Kameleona!

Ernest: (Szept) "On chyba przed chwilą zdechł...!"

Wkurzony Heniek opuścił towarzystwo, przypominając Laurel, że o 18:00 jest kolacja i ma być w domu na czas!


Paweł: "Nie wierzę! Jak mogłaś! Przecież nas połączyło piękne uczucie, płomienny romans... To Ty mnie rzuciłaś! Ja chciałem się oświadczyć nawet! I teraz umrę... On mnie zabije!"

Laurel: "Nie smuć się Pawełku, bo serce mi pęknie! Nie martw się, Tatko to profesjonalista. Śmierć z jego rąk na pewno będzie szybka i bezbolesna!


Paweł: "No i te jego paplanie o Twoim dziewictwie... To on nie wie, że Ty..."

Laurel: "Ciiiiiiiiiii Pawełku, teraz ja mówię! Koniec przedstawienia chłopaki. "Żegnaj Genia, świat się zmienia!" Zajdą tutaj w "Strefie" poważne zmiany..."

Ernest: "PO MOIM TRUPIE BABOLU!"

Laurel: "To się da załatwić! Nie przerywaj mi Ernest! Paweł, Piotr zanieście tego Aligatora do weterynarza, bo się chyba zadławił preclami... A ja muszę porozmawiać z tym obrażalskim Talibem!"

Ernest: "NIE JESTEM TALIBEM!"

Laurel: "Jesteś, jesteś brodaczu! Ty potomku terrorysty Ernesto Che Guevary!"

Ernest: "Aaaaaaaaaaagggggggggggrrrrrhhhhhhhhhhh!"

Laurel: "No idźcie już chłopaki, muszę zdążyć na kolację, a tu czeka mnie poważna rozmowa z Erneścikiem Obrażalskim..."


Laurel: "Piotrusiu jestem dzisiaj wolna tak po 20:00. Może wskoczę w jakąś frywolną kieckę i zabrałbyś mnie do prawdziwego klubu, omówilibyśmy szczegóły nowej umowy i nie tylko... Jak uważasz Panie Adwokacie? Znalazłby Pan dla mnie odrobinę czasu?"

Piotr: "Bbbbędę już o 19:30 pod Twoim domem!"

Ernest: "NO SZLAG MNIE TRAFI!"


Piotr: "On chyba faktycznie nie żyje, strasznie śmierdzi! Samuel się wścieknie! Chodźmy szybko, może jest jeszcze szansa na uratowanie, chociaż nie wiem jak? Usta-usta?..."

Paweł: "Ty... A my mamy w "Strefie" w ogóle weterynarza?"

Laurel została w klubie tylko z Ernestem...


Laurel: "Oh Ernest, Ernest! W tej całej "Strefie" wydajesz mi się jedyną inteligentną jednostką! Chyba od razu zdałeś sobie sprawę z tego, jak bardzo właśnie macie przerąbane!"

TO BE CONTINUED

-----------------------------------------------------------------

Na temat głównej postaci, czyli LAUREL - z pewnością napiszę szczegółowy post, w którym wyjaśnię, co się stało, że akurat ONA pojawiła się w "Strefie" :)
Dlaczego ciałko nie jest jeszcze idealnie dobrane, dlaczego ma na sobie "militarne" ciuchy. Dlaczego teraz się pokazała publicznie...
Wyjaśnię wszystko :)

Oto zdjęcie z aukcji:


Plotka głosi, że Laurel już nie jest największą tajemnicą w "Strefie", ponieważ zbliża się zdecydowanie większe niebezpieczeństwo...

Męska istota na wskroś zła i śmiertelnie groźna...


Mr. S


czwartek, 22 stycznia 2015

ACI BODY - MUSCULAR BODIES ROCK - Piękny Samuel

Dzisiaj pozwolę sobie przybliżyć sylwetkę naprawdę ślicznego Lalka, w którym się zakochałam od pierwszego spojrzenia. 

Samuel


Ów Lalek miał już swój debiut tutaj na blogu w Fotostory # 18
Trener Aligatorów... Hehe :)

Samuel swoje imię zawdzięcza mojej Mamie, ona już ochrzciła Nathaniela, gdy zobaczyła Sam'a - stwierdziła kategorycznie: "To będzie Samuel!"
:)))
A niech będzie ;)

Historia tego Lalka jest ciekawa, lecz wcale to nie znaczy, że fajna :(
Jak już wspomniałam, wpadłam w zachwyt jak tylko zobaczyłam go na pewnej stronie. 
Jego cena to ok. 140 zł - mowa tu o stanie nowiutkim, pudełkowym.
Więc jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że tego typu Lalkowie (ciało golutkie + główka) to zazwyczaj koszt 250 zł wzwyż (to oczywiście moja opinia poparta doświadczeniem częstego wzdychania do zdjęć na e-bayowych aukcjach hahahaha!) - to Samuel nie należy do "drogich".
Tym bardziej iż jego ciałko klasyfikuje się jako "muskularne", a te już na "dzień dobry" są droższe od zwykłych ciał.
I... (Fanfary!!!) to pierwszy muskularny Lalek w "Strefie"!

"ACI BODY - MUSCULAR BODIES ROCK"

(O serii ACI BODY - już pisałam w związku z Nathanielem i jego obecnym, realistycznym ciałem, właśnie typu ACI).

Tak na niego czekałam (eee tam, jeno 2 tygodnie!), oczekiwałam, nie jadłam, nie spałam...
Bla, bla, bla...  :)
Co tam jeszcze???
Aaaa! Włosy wyrywałam! O!
I dotarł... Przydreptał nagusieńki, piękny jak milion dolarów... 
Tylko mój! I ta radość...

Radość trwała jeszcze jak cykałam te fotki...


(Karteczka z tyłu, to typowa ulotka dodawana do ciał ACI, która informuje w jaki sposób bezpiecznie zmieniać poszczególne części ciała, jak stopy i dłonie. Proponują użycie suszarki do włosów.)


Pięknie zapakowany, dodatkowo w pudełku mamy aż sześć dodatkowych dłoni...
UWAGA: Od tego momentu będę zrzędzić jak stara Baba!

Sześć extra dłoni - ale zobaczcie, one praktycznie są identyczne, więc jeśli Wam się wymsknęło:
"Oh S*it, what the f*ck"?
To chyba prawidłowo, bo ja też tak miałam :(

Pewnie sporo z Was tak miało, kupujecie jakąś Lalkę/ Lalka i cieszycie się jak do Was dociera, ale pomimo cudownego, pierwszego wrażenia, po wyjęciu z pudełka przeżywacie straszny zawód...

Mieliście tak?
Jeśli tak...
To ja się tylko zapytam... Czym rzuciliście o ścianę?
Albo kim?
:)

Life is jednak brutal :(

Samuel wygląda super prawda?
Moje odczucia i niektóre komentarze innych Lalkowiczów na to wskazują...
No to ja teraz Wam pokażę same minusiki :(

Ciała ACI (niektóre serie!) mają tę zaletę, że są malowane, ozdabiane znamionami barwnikowymi i np układem krwionośnym. To ciekawa i fajna sprawa dla takich Lalkowych Oszołomów jak My. 
Wygląda to realistycznie, ale także niestety jest przyczyną  bólu głowy. Farba zadziwiająco łatwo się ściera.

To czym rzucacie o ścianę?
Bo ja jestem jeszcze na etapie kombinowania...

Kolejny defekt tych ciał - problem z kręgosłupem :)
Mam dwa takie, Nathan i Samuel - obaj mają widoczną wadę postawy.
To jeszcze można przeboleć.

Sesja "ciemniejsza"...


Na tym zdjęciu widać wyraźnie, że kaloryfer odbija mu w prawo!
(Samuela prawo, bo w Nasze lewo, no chyba, że Sam się odwróci tyłem! To wtedy jego lewo, a Nasze prawo. Jak stanie bokiem, to to już jest wyższa matematyka, a ja to raczej humanistka jestem. No i nic na to nie poradzę... Dziękuję Drogi Czytelniku, że tak słowo w słowo za mną podążasz. Wiedź iź jestem Ci wdzięczna! LOL!)


Odstająca pupa robi wrażenie... 
Czy nie?


Zaznaczyłam, że to "ciemniejsza" sesja. Ale nie dlatego, aby pokazać Samuela w innym świetle, o nie! Ja po prostu jestem chyba Głupia, że nie zajarzyłam, iż w miesiące mrocznej zimy, nie należy fotografować Lalek pod półką... Bo robi kurde bele cień... I autentycznie załamuje odcienie! Fałszując rzeczywistość. No ale jak zdjęcia się już zrobiły, to grzech wrzucać tylko do foldera i zapomnieć o nich... Co one komu zawiniły :)

Sesja "jaśniejsza" - właściwa:






A tu dowód na moją głupotę postępującą, niezahamowalną już na tym etapie (jestem szatynką!) - odsunęłam Gościa spod półki i WOW !!
"Siakie fane ujencie, a jakie czyste, świecące o jaaa cieee!"

Teraz poleci żółć...


Cholera jasna, by to chudy Byk wyru***ł, no ja kurna pier***le!
(Ups... przepraszam!)
Czemu ten cudny Lalek taki felerny jest??
Artykulacja 30 punktów +, ale nie można szaleć bo co??
BO FARBA SCHODZI!!!!!!!!
Ukazując absolutnie nienaturalny brąz... taki pomarańczowaty! To jeszcze nic... Rąk nie można rozsunąć na boki... Pfhhh... to znaczy można, spróbowałam JEGO LEWĄ rękę podnieść do góry i co?
17 szwów na moim czole, przedpokój do remontu!

Mieć taki okaz i nie móc się nim cieszyć?


Ta... 37 koma 9 sekund w rękach Eibhlin i efekt widoczny powyżej... 
Jeszcze jak dzisiaj robiłam sesję (już nawet nie pamiętam czy jaśniejszą czy ciemniejszą, to zauważyłam na JEGO PRAWEJ łydce jakieś przebarwienia... no comment!)

A głowa...
Gdybym kupiła go luzem, bez pudełka, nie uwierzyłabym, że to komplet.
Inny odcień, wygina się wręcz nienaturalnie na wszystkie strony. Pomijając fakt, że jest pięknie wykonana, rzeźba, malowanie - hiper realistyczne na plusik :)

Pierwotna wersja tytułu dzisiejszego postu miała brzmieć: "DRAMAT EIBHLIN".
Ale trzeba dbać o poprawność polityczną i dobrą pozycję w wyszukiwarce google...
:)

Dlatego zamiast się nim całkowicie cieszyć, rozmyślam jak go ulepszyć. Eksploatacja związana z molestowaniem czy ustawianiem go do zdjęć sprawi, że będzie coraz gorzej.
Biorę pod uwagę wymianę ciała, ale będzie problem z doborem odpowiedniego. Poza tym szkoda, naprawdę ma piękne ciało prawda? :(
Oczywiście musi też zostać ubrany w jakieś fantastyczne ciuszki, buty... One też na pewno przyłączą się do jego dewastacji...

Obecnie jest bardzo sztywny, bo obchodzę się z nim jak z jajkiem ...

(Czy to tylko ja mam takie wrażenie, że powyższe zdanie jest dalece niestosowne z pewnego punktu widzenia?)

No i co... Miała być fajna recenzja... 
A tu taki ból...

Coś wymyślę, będę musiała podjąć jakąś decyzję...
Pomijając wszelakie minusy (po uprzednim obaleniu co najmniej pół litra w pojedynkę, bo na trzeźwo nie da rady!) - jest na pewno pięknym Lalkiem, nadal cieszącym oko i serce.
Trudno jednak mieć takie Lalkowe Cudo i nie móc się nim w pełni cieszyć...

On został stworzony po to, aby stać na półce jako custom jakiejś postaci np. z filmu "Gladiator". To jednak nijak ma się do mojej definicji posiadania i kochania Lalka....
Nie ma stania bezczynnie na półce! 

Ciężkie to życie Lalkowego Zbieracza! Oj ciężkie!

-----------------------------------------------------

Przepraszam, że dzisiaj nie ma nic o tajemniczym L...

To nie jest celowy zabieg! Przysięgam!!
(Na moim lewym ramieniu właśnie chichocze Diabełek... a na prawym nie, bo ten drugi mój Diabełek to taki mruk powiem Wam...!)
Po prostu mam tego L już dość kawał czasu, ale jeszcze mu nie przygotowałam odpowiedniego wdzianka (cała ja!), a przecież musi mieć solidne wejście!

Już niebawem L ukaże się światu!
Jakby to powiedziała moja Siostra:
"Z tym, że chyba..."

:)))

POZDRAWIAM!


niedziela, 11 stycznia 2015

FOTOSTORY # 18

>>"STREFA" RZĄDZI! "STREFA" PŁACI! "STREFA" NIGDY WAS NIE ZDRADZI!<<


"TRENER GLADIATORÓW!"

Dzisiaj krótki, ale szokujący odcinek "Fotostory". Pierwszy w tym roku zresztą, więc ma przyciągnąć uwagę, a nie odpychać...
W Mikołajkowym poście Ernest obiecał kolejną rewolucję w "Strefie". Zaprosił do nas profesjonalnego Trenera z dalekiego Hong Kongu, aby zajął się wychowaniem fizycznym mieszkańców "Strefy"!
Tym bardziej, że po Świętach większość z nich nie może zrzucić zbędnych (piwnych przede wszystkim!) kilogramów!
Dziś Trener ma się pojawić w klubie!

KLUB "STREFY"...


Piotr: "Najpierw porozmawiamy z tym Trenerem, zobaczymy jaki jest i czy go w ogóle tu chcemy, a dopiero potem spiszę umowę! Już nie popełnimy takiego samego błędu, jak przy umowie z tym Debilem Detektywem, który siedzi po mojej prawej...!"

Paweł: "Słyszę Cię! Spadaj! Już Was przepraszałem za tamto! Odpuść mi i tak mi wstyd!"

Ernest: "Gdzie on jest? Spóźnia się!!! Nie podoba mi się to!"


Piotr: "A mnie się nie podoba to ogłoszenie, gdzie go znalazłeś! "Profesjonalny Trener Gladiatorów"! Kto się tak nazywa? Przecież to śmieszne! XXI wiek mamy i Gladiatorzy to przeżytek! Możesz z łaski swojej nie czyścić przy mnie tej broni?"

Paweł: "Mogę... ale nie chcę przerywać tej czynności, skoro Cię to denerwuje!"

Nagle słychać pukanie do drzwi...

Ernest: "Otwarte, proszę wejść!"


Nowy Gość od razu wprawił chłopaków w osłupienie!

Ernest: "Matko Boska Mattelowska!"


Paweł: "Stój bo strzelam!!!"

Samuel: "A to to jest ta Wasza sławna, polska gościnność tak? Mogę wejść do środka?"

Ernest: "Aaaaaa to Pan... Trener Gladiatorów... Ppproszę wejść!"

Samuel: "Proszę nie wykonywać gwałtownych ruchów! Dolar tego nie lubi...!"


Piotr: "Trener Gladiatorów tak...?"

Samuel: "No wchodź Dolar, nie wygłupiaj się... Nie, nie jestem Trenerem Gladiatorów. Jestem Trenerem Aligatorów, tak jak pisało w ogłoszeniu!"

Kwadrans później....


Paweł: "Dolar... Ładne imię dla krokodylka..."

Samuel: "To jest aligator!"

Ernest: "Nie ma Panu zimno w tej szmacie... Ekhm... w tym wdzianku?"

Samuel: "Pięć minut w Polsce i od razu na mnie napadnięto i okradziono na dworcu! Ale nie mam do nikogo żalu. Spoko, fajnie tu u Was! Na pewno zostaniemy już tu z Dolarem! Nie mam butów, ciuchów, kasy, dokumentów... Za pierwszą wypłatę sobie zrobię porządne zakupy!"


Paweł: "To ten kajman Pana nie obronił? To jak Pan go szkolił? Co z Pana za profesjonalista?"

Samuel: "To jest aligator! Macie tu w Polsce obecnie minusowe temperatury. Dolarek jest teraz w lekkim letargu, nawet japą nie zakłapie! Ale jak mu się polepszy, to Panu osobiście zademonstruję jak na jedną komendę nauczyłem go precyzyjnie kastrować pyskatych facetów w krawatach! Jasne?"

Paweł: "Jasne! Załapałem! I hej! Nie jesteś bez kasy! Masz przecież dolara ze sobą! Hehe!"

Piotr: "Litości!"

Nagle w niedomkniętych drzwiach pokazała się nowa postać...


L :"Cześć chłopaki! Co się tak gapicie? Zaprosicie mnie do środka, czy mam tu tak stać? Hę?"




wtorek, 6 stycznia 2015

SULU ze świata "Star Trek" :)

Witajcie Kochani w 2015 roku!

Nie sądziłam, że będzie mi dane popełnić taką wpadkę na "dzień dobry", ale jako wieeeelka Fanka "Star Wars"!!!! - przygarnęłam do "Strefy" przystojnego Sulu ze "Star Trek'a"!
To wyczyn niewybaczalny!
Kiedyś sama sobie za coś takiego wymierzyłabym siarczysty policzek, tudzież porządny klaps w dupsko... ale z wiekiem człowiek się zmienia, nic na to nie poradzimy!



Już kilka miesięcy temu, natrafiłam na ślad serii 1/6 figurek "Star Trek" z 2009 roku i od razu pomyślałam, że akurat ci Lalkowi Panowie, prezentują się zacnie. Cena tych Lalków na e-bay'u waha się w granicach około 200 zł plus koszta przesyłki! Moja kalkulacja była oczywista. Nie, dziękuję :)
Za taką kwotę można sobie kupić chociażby zmiksowanego Jason'a Statham'a, "jak ta lala" i cieszyć naprawdę nim oko czy dwa!
(Już i tak pomysł o Jasonie tli się w moim łebku!).
I tak jakoś naturalnie Lalkowie z "Star tfu Treka" odpłynęli w słodką niepamięć...

Dwa tygodnie temu natrafiłam jednak (jeszcze w to nie mogę uwierzyć!) na super okazję!
Nowiuteńki, nieotwarty, siedzący w pudełku, pachnący, śliczny SULU, uśmiecha się do mnie i woła:
"Weź mnie! Przygarnij! Ja chcę do Strefy! Czymkolwiek ona jest!"
A cena? Ha! I tu jest najśmieszniejsza część! To był koszt w granicach nieprzekraczających chociażby ćwiartki kosztów, tych np z e-bay'a! 
To powinno być karalne :)
Ktoś sprzedawał chyba niechciany prezent i nie miał pojęcia o wartości tej figurki.
A ja, przyznaję, nie wyprowadzałam Sprzedawcy z błędu...

Dzięki temu Sulu ma nowy dom, ja teraz przedstawię Wam jego postać z bliska, opiszę co jest fajne, śmieszne, a co przeszkadza. Może dzięki temu postowi, ktoś z Was skusi się w przyszłości na taką samą okazję?? :)

Zaczynajmy więc!

Sesja pudełkowa:

Przód


Trochę zagnieceń, zgięć, zarysowań, poodrywanych naklejek... Ot zwyczajne pudełko. Zrobiło mi jednak psikusa. Myślałam, że jestem "ekspertem" w sprawach pudełek lalkowych, a tu taka bolesna weryfikacja życiowa. Pudełka z tej serii otwiera się z boku :)
Ja z rozmachu dobierałam się od góry. 
A tu po prostu: "Figurka wychodzi bokiem!"
:)

Tył


Szlachetna część pudełka przypomina brutalnie, że nie masz całej serii i musisz zachorować na pozostałe okazy i szukać ich słono płacąc za nie :)

Wszystko fajnie, zalecałabym jednak, aby pojawiła się na opakowaniu informacja, że jeśli to możliwe, to figurkę z pudełka powinna chyba wypakowywać Kobieta, z racji tego, iż zazwyczaj mamy większą cierpliwość...
:)))
No szlag mnie trafiał! To był najdłużej wypakowywany Lalek w mojej całej karierze zbieraczkowej!
Już pal licho te zamocowania, było ich sporo, były różnorodne - ale ktoś się napracował przy pakowaniu!
Mam nadzieję, że właśnie atakuje tę osobę solidna czkawka!
Skandal!
:)))


Tego powyżej nawet się nie tykałam, za chwilę wyjaśnię dlaczego!

Tutaj Sulu w bąblu :)


A tutaj Sulu... krzyczy i prosi o pomoc!


Sulu: "Pomocy! Ratunku! Zlituj się Kobieto, wyciągnij mnie stąd! Błagam, coś mnie trzyma z tyłu...!"

Bąbel jest przyklejony całkowicie do tylnej części kartonika. Nie jestem fanką rozwalania oryginalnego pudełka, dlatego musiałam się namęczyć z uratowaniem Sulu nie odklejając bąbla.
Ręce w kilku miejscach przymocowane były (ciasno!) gumką do bąbla, głowa także przymocowana gumką, tułów drutem, dodatkowo pasek też drutem połączyli z tym nieszczęsnym bąblem. I to tak, że chciało im się przeplatać ten drucik przez "kieszonkę" na broń! A buty... Buty doczepili ciasno mocnym drutem, niestety jest już malutki ślad, gdzie zdarł się kawałek buta.
W bąblu została podstawka...
Na chwilę obecną jej nie wyciągam, nie chcę zniszczyć pudełka.
(Figurka z podstawką, prawie jak "Hot Toys" no nie?! :P)

Udało się!


Sulu: "Jest! Jestem wolny!"


Sulu: "O Pani! Wiedz iż jestem Ci winny wdzięczność! Proś o co chcesz! Wnet spełnię Twą każdą prośbę!"

Eibhlin: "A spoko! Chociaż... Słuchaj, jesteś teraz na terenie "Strefy Męskich Lalek". A my "Strefianie" w trosce o innych naszych mieszkańców, musimy gruntownie badać nowo przybyłych, czy nie mają podejrzanych wysypek, chorób zakaźnych, wenery.. hmn... itd. Rozumiesz prawda? Rozbierzesz się dobrowolnie, abyśmy mogli Cię dokładnie zbadać? Wszystkie lekarskie gabinety pozamykane są w Polsce, ale hej! u Nas w "Strefie" wszystko jest OK! I to bez kolejek nawet! Przebada Cię specjalistka!"


Sulu: "Eeee oczywiście!"

Eibhlin: "A co Ty to masz za ustrojstwo na ręce i karku?"


Sulu: "Aaaaaaaaaaaa ratunku! To pewnie radioaktywny plastik! Ja umieram! Auć jak boli! Parzy... Pomóż mi! Zdejmij to ze mnie!"

Lalek posiadał kilka takich ochronnych "woreczków" plastikowych. 

Ciuszki i akcesoria są bardzo fajne, solidne. 
Bluza ślicznie uszyta, spodnie także, nie ma się do czego przyczepić. Komunikator i broń, oraz pasek też są ok. Chociaż czytałam gdzieś, jak niektórzy zbieracze narzekali na komunikator, że się nie otwiera...
Ja bym jeszcze dodała  -  skandal, że się nie otwiera i ba! nie działa!
Haha! Litości! :)






Sygnaturka:
NN9167
TM CBS & (c) 2009 PPC
Playmates Toys
Made In China

("CBŚ"????? Wiedziałam, że nadejdzie taki czas, że po Strefie będą się szwendać Agenci z różnych organizacji!
NN - jak to? Przecież to uroczy Sulu!)

Buty...


Buty, to dla mnie ciut zagadka. Podejrzewam, że są wmoldowane. Świadczy o tym dziurka w prawej stopie, stworzona po to, aby Sulu stał na podstawce... Gdyby trafił do normalnego domu. Ale jest w "Strefie", to będzie żył lalkowym życiem, bez nabijania na stopę :) I zbierania kurzu na półce. 
Przepraszam zatem, że opisując walory Sulu, nie mogę Wam pokazać go w całości gołego, ale kiedy intuicja podpowiada, że lepiej czegoś nie robić, to trzymam się tego przeczucia. Nie chciałabym ściągnąć mu spodni, a potem żałować, że nie można ich już normalnie założyć.
Rozumiecie prawda??? 
:))

Update: Po wnikliwym obmac... zbadaniu, stwierdzam iż najprawdopodobniej, buty są połączone z nogami w okolicy kostek, ponieważ istnieje w tym miejscu obrotowa artykulacja. Co nie zmienia faktu iż spodni mu nie zdejmę :P !!!

Teraz będzie zabawnie.
Ja popłakałam się ze śmiechu!

Uwaga...


Majty typu: "mucha nie siada!"
W malutkie, firmowe znaczki "Star Trek"!
Hahahahahahaha :)))


Ale wymyślili! :))))

Artykulacja:


Artykulacja jest na bardzo dobrym poziomie! Sulu ze względu na swój nowy stan, "rusza" się opornie, ale popracujemy nad tym!


Sulu: "Przepraszam, że przerywam Twój wywód. Ale już pora na mnie! Czy mogę odzyskać swoją broń i komunikator?"

Eibhlin: "A tak, tak, zaraz ktoś Ci je przyniesie..."


Sulu: "Vader? Ty tutaj..."

Darth Vader: "Pamiętaj, jesteś na terenie "Strefy"... (Oddech...) Nie możesz używać tutaj swojej broni i komunikatora! (Ciężki oddech!) Bo jak Cię na tym przyłapiemy... (Bardzo ciężki oddech!) To Ci nogi z %$#&*^*^$ !!!! (Bardzo, bardzo ciężki oddech!...)"

Sulu: "Dzdzdzdzięęekkkujęęe... Zzzzrrrozumiałeem!"


Sulu: "Muszę się gdzieś schować! O tam widzę jakiś ogród, tam na pewno znajdę spokój!"

Tymczasem w ogrodzie...


Leon: "Widzę tam jakiegoś Ćwoka z pistoletem! Jak się nie wycofa, będę strzelać bez ostrzeżenia! Ileż można tym Bałwanom przypominać, że mamy od grudnia godziny policyjne w ogrodzie!"

------------------------------------------------------------

"ZWIASTUN"!
Od teraz w "Strefie" będzie nadawać telewizyjny program: "STREFA TV"!
Dzięki temu, będzie można się dowiedzieć nowych plotek, skandali i innych parszywych ciekawostek o moich Lalkach :)

Programy będzie prowadził... wszechstronnie utalentowany Wróżbita Timothy!


Tim: "Kochani witam Was i gorąco zapraszam do odwiedzania naszego blogu! Już na dniach pokażę Wam świeżo nagrany materiał o pewnym niegrzecznym, Strefowym Gwiazdorze! Gratisowo będę serwował Wam przepowiednie! Będzie wesoło. Nie, nie, nie stoję w ogrodzie Strefowym. To tło ogrodu powstało w maju. My ciągle pracujemy nad studiem i oprawą graficzną! Pozdrawiam! Wasz ukochany reporter Timmy!"

------------------------------------------------------------

Na koniec dodam jeszcze, że cieszę się, że poprzedni rok jest już przeszłością.
Był jednym z najgorszych w moim życiu.
Mawiają, że co nas nie zabije to wzmocni...
Pewnie tak, ale życie bez pasji nie byłoby także kolorowe.
Pasja pomaga przetrwać najgorsze chwile...

Ja co roku, kupuję sobie terminarz, aby zanotować w nim ważne dane, adresy, pin karty i login na konto bankowe, login i hasło na WOWa, hahaha itd. same bzdety - w tym roku nie mogłam wybrać idealnego i ze złości i poddania się, kupiłam sobie taki "byle jaki", ciut mniejszy niż format A5... Jednak powiedziałam sobie: "Nie marudź jak stara baba, zacznij się cieszyć tym co masz, a jak coś ci się nie podoba, zmień to! Koniec użalania się nad sobą - działaj! Rusz wyobraźnią.!!!"
 I ruszyłam... Zapominając o tym, że moja skromna wyobraźnia jest nieobliczalna.
Oto efekt końcowy. Mój nudny terminarz przyciąga teraz uwagę wszystkich!
Taadaam...


Życzę Wam wszystkim dużo kreatywnych pomysłów, zabawy blogowej, radości i spokoju w życiu prywatnym :)
Czas zacząć nowy, blogowy rozdział w tym roku!

POZDRAWIAM!

PS: Proszę nie zakładać na Facebook'u strony pt: "Uwolnij Gollum'a!" Nic z tych rzeczy!!!