***Zapraszam na mój "lalkowy" profil Instagram: @zonefullofdolls !!! :) ***

niedziela, 23 marca 2025

PALITOY, ACTION MAN - RESTORATION - TUTORIAL

 


CARL

Oto Carl, Vintage Action Man, który w Strefie jest już od dawna. 
Przybył do nas dzięki BESU
Besu go uratowała, po czym wysłała go do strasznej Strefy, pozostawiając go u nas na pastwę losu 😁
Ale jestem jej za to bardzo wdzięczna.
💖

Carl do niedawna wyglądał tak:


Włosy mu pomalowałam na blond...
To był zły pomysł.
Carl jako, że jest starym Action Man'em, którego fabryka wydała na świat w 1964 roku, miał swoje wady...
Miał straszne rozluźniony "sznurek", dlatego był mało stabilny, miał pożółkłe białka oczu, miał ryski na ciele. To los większości tych starych, poczciwych lalków.

Napisałam, że był mało stabilny...
Delikatnie mówiąc, grubo przesadziłam.
Chłop w zasadzie nie dał rady ustać na własnych nogach! 
Próby postawienia, bez oparcia wyglądały tak:

Próba nr 1


Próba nr 2


A po kolejnych próbach, odniosłam wrażenie, że Carl mi usiłuje coś przekazać...


😎

Stało się dla mnie jasne, że muszę coś zrobić. 
Że ten lalek zasługuje na lepszy los, że muszę nauczyć się, jak naprawiać stare Action Many, aby dłużej cieszyły się fajnym wyglądem w mojej kolekcji!

Etap 1

Wymiana sznurka, który łączy wszystkie kończyny lalka!

Najpierw należy rozebrać kawalera 😁

Upadł elegancko:


Szybka ocena jakości sznurka:

Luz w stanie najgorszym z możliwych!


Nawet ramiona bardzo poluzowane:


Więc zabrałam się do roboty, przecinając sznurek w okolicach bioderka, widać dokładnie jak rdza zżera metalowe spoiwo...


Po przecięciu sznurka, wszystko odpada. 
Mamy więc osobno ręce, nogi, dupkę, kulki i głowę.


Dopiero teraz widać, w jakim naprawdę stanie jest ten lalek i jemu podobni.
Rdza jest wszędzie!




Aby pozbyć się metalowych spoiw w nogach, użyłam ciążek. Niestety nie da się nimi bezpośrednio przeciąć ten metal, ale chwyciłam nimi spoiwo i wykręcałam je na wszystkie strony, bardzo szybko pękało. Wygięłam jego końce i wydobyłam z wnętrza nogi. Jest tam mało miejsca na wykonywanie manewru, dlatego cierpliwość jest bardzo pożądana.



Wygląda to fatalnie...
Ale później będzie już tylko lepiej.
Pozbędziemy się rdzy i brudu.

Etap 2

Mycie i szorowanie!

Skoro mamy już tylko rozdzielone części lalka, to wszystko szorujemy w gorącej wodzie z mydłem i płynem do mycia naczyń.
(Albo co tam preferujemy!)

Zostaje jeszcze kwestia metalowych łączeń rąk i głowy.
Trzy haczyki...


Użyłam maskującej taśmy, aby zakryć twarz lalka, żeby przypadkiem nie zniszczyć gałek ocznych.


Haczyki najpierw potraktowałam papierem ściernym, potem użyłam wielozadaniowego preparatu o kryptonimie:

K2 07
😁

Aby na koniec zamoczyć je w porządnym, polskim alkoholu 😁



Sposobów na pozbycie się rdzy jest bardzo wiele, na Youtube jest mnóstwo tutoriali na ten temat, ja mam jednak ten swój sposób. Który działa i to jest najważniejsze. Gdybym akurat miała pod ręką kwasek cytrynowy, to też bym go użyła.

Rdza znikła, a tylko o to mi chodziło!

Plastikowe ciałko porządnie wyszorowałam, niestety minimalne zabarwienie rdzą pozostało w niektórych miejscach na plastiku, ale to są naprawdę malutkie ślady.
Etapu szorowanie nie utrwaliłam na zdjęciach 😁


Użyłam też ostrego nożyka do usunięcia fabrycznych zadziorków plastikowych.
No bo jak już coś naprawiamy, to idźmy na całość!


Etap 3

Łączenie członków 😁

Do tego potrzebujemy kilku przedmiotów, a mianowicie:

Szydełko, "okrągła" guma krawiecka, pinceta i kawałek mulinki...


I teraz się zaczyna zabawa 😁

Najpierw połączymy ręce z tułowiem...

Robimy pętelkę z gumy, na grubość dwóch palców:


Zawiązujemy ją bardzo mocno na dwa supełki:


Zakładamy haczyk na ramię, zahaczamy pętelkę o haczyk, a następnie używamy mulinki, zawiązując ją wokół gumki. Szydełko wkładamy w tułów, aby przeciągnąć mulinkę na drugą stronę:


Po przełożeniu mulinki, ciągniemy z całych sił, aby gumka pojawiła się w drugim otworze i blokujemy ją szydełkiem:


Odwiązujemy mulinkę, zakładamy drugi haczyk na lewe ramię, zahaczmy go o gumkę i usuwamy szydełko. Ręka wskoczy idealnie na swoje miejsce. Obie będą już umieszczone w tułowiu.

Tadaaam!


Teraz kolej na nogi i dupkę 😁

Potrzebujemy większy kawałek gumki.

Zrobiłam ilustrację procesu przekładania gumki przez poszczególne części.
Kierunek ruchu pokazują strzałki:


W udach są metalowe pręciki, przez które przekładamy gumkę, pinceta się wtedy bardzo przyda.

Końcówka 1 i 3 musi być związana ze sobą (bardzo mocno!) na dwa supełki, mamy wtedy dwie pętelki!
Tu jest ta sama zasada, co w przypadku rąk. Pętelki muszą mieć szerokość 2 palców.
Otrzymujemy coś takiego:


Oczywiście pamiętajmy o tym, aby prawa noga była na swoim miejscu, tak samo jak i lewa, oraz "dupka" musi być z tyłu. Z rękami tak samo!
Trzeba po prostu uważać.
Jeśli już wszystko mamy, znowu używamy mulinki.


Przeciągamy szydełko przez korpus, potem wyciągamy nim mulinkę przez kark, mocno ciągniemy, a gumkę, która się pojawi w okolicach karku, blokujemy szydełkiem:


Jest to troszkę męczące zajęcie, ale trening czyni mistrza  😁

Potem zakładamy haczyk na szyję i zahaczmy go o gumkę.
Oczywiście nie zdążyłam zrobić zdjęcia.
Trochę to czasu zajmuje, wszystko jest napięte. Haczyk trzeba lekko odgiąć, zaczepić, potem go z powrotem docisnąć, usunąć mulinkę i szydełko. A główka fajnie wskoczy na swoje miejsce!

I w tym momencie postanowiłam, że skoro go wyszorowałam, zmieniłam sznurek, to muszę zrobić mu nową fryzurkę i calutki image!
Dlatego przy pomocy alkoholu i ostrego przedmiotu (śrubokręt i nożyk), usunęłam mu owłosienie na główce:


Zajęło mi to kilka dni...

Ale dzięki temu, będzie wyglądał lepiej!
(Chyba?)

A tak prezentował się po całym zabiegu:

Taaaddaaammm!


Etap 4

Flocking!

Carl dostał nowe ciuszki i buty, kupiłam mu nowe "włoski" w lokalnym sklepie hobbistycznym.
Do flockingu użyłam trawy elektrostatycznej, którą stosuję np do dioram czy podstawek moich miniaturek Warhammer 40 itd.

Nazwa trawy mnie rozwaliła, bo jest po czesku!
(Uwielbiam język czeski 💕)

PROFIFLOCK



A więc profoflickowałam profiflockiem główkę.
Najpierw nakładając klej vikol, taką 2-3 mm warstwę.

Ale to nie wszystko. Jakiś czas temu pisałam o pewnym sposobie flockowania TUTAJ
Sposób okazał się w tamtym wypadku mało skuteczny.
Popracowałam jednak nad tym i teraz wiem, jak flockować z dobrym efektem.

Trawę umieściłam w 0.5 litrowej butelce po wodzie mineralnej, w jej nakrętce zrobiłam kilka dziurek w kształcie kwiatuszka.
Zakrywam kciukiem korek i porządnie, i szybko poruszam butelką tak, że trawa bardzo szybko się naelektryzuje!
Po chwili posypuję główkę z klejem tak jakbym rosołek soliła 😁

Efekt mnie zaskoczył! Włoski stały!


Na tym zdjęciu widać jak włoski (staticka trava😂) są naelektryzowane chociażby na papierze!


Robiłam to powoli, kawałek po kawałku, z przerwami, ok 10 minutowymi.
Po 24 godzinach, poprawiłam kilka miejsc, znowu pozostawiając wszystko do wyschnięcia na 24h.


PODSUMOWANIE:

Carl został uroczym rudzielcem, ma bródkę, nowe ciuszki.
Stoi samodzielnie!!!!!
Bardzo mi się podoba w tej nowej formie!



Mam nadzieję, że mój tutorial komuś się przyda!

********************

Tymczasem...

Kolejny Action Man czeka na moją pomoc, na dniach do nas dotarł, wygląda na razie tak:


Nazywa się Henry, ale jego historię opiszę w następnym poście!

Pozdrawiam 💖

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz