Przede wszystkim chciałam bardzo podziękować Grażynce, Magdzie i Zgredce za calutki, wczorajszy dzień. Za to, że mogłam poprzebywać sobie z moimi Lalkami w Waszym wspaniałym towarzystwie i spędzić fantastycznie czas w upalnym Krakowie! :)
(God damn it ale grzało!)
To było pierwsze spotkanie lalkowe z udziałem "Strefy".
Nie ma takich słów, które zobrazują tę przyjemność przebywania w towarzystwie osób z identycznym zainteresowaniem! Postaram się z każdym kolejnym spotkaniem bardziej rozkręcać i być lepszym kompanionem do wszelakich głupot... :)
Także Dziewczyny - dziękuję! :***
Jak tu streścić takie spotkanie???
Impossible! :)
--------------------------------------
Historyczne spotkanie! Bracia bliźniacy brutalnie rozdzieleni natychmiast po porodzie (Jake starszy o 3:48!) - w końcu stoją... na jednym stole!
Hell yeah!!!
Czy Jones przedstawia ich sobie???
"Czy te oczy mogą kłamać?"
Pyta mój nowy Ken "Prorok", nabyty na targu staroci i ochrzczony przez Zgredkę...
Wstyd przyznać, ale wczoraj moi Lalkowie podkradali gadżety ... niestrefowych Lalek...
Ale chyba wszystko oddali?
Czy nie oddali???
Czas na składanie "skarg, zażaleń i reklamacji" minął wczoraj po północy!!!
Patronat nad bezpieczeństwem imprezy od samego początku objęła "Strefa"!!
Na sali obecny był lekarz Szymon i policjant Krystian... który... śpi ... pilnuje porządku na zdjęciu powyżej.
Faktury za usługę wysyłamy jutro z samego rana ;)
Oglądając mnóstwo różnych zdjęć i relacji z "lalkowych spotkań" na innych blogach, widziałam niejednokrotnie, że bardzo szybko wywiązują się przelotne romanse...
Wdzięcznie uśmiechnięty Gollum od razu przylgnął do Strefowej Świnki :)
Miłosna atmosfera udzieliła się kolejnym uczestnikom spotkania.
Ta niewiasta czekała na pierwszy ruch Krystiana...
... ale Krystian przegapił okazję, z której skorzystał Denzel...
... i nie tylko Denzel, gdyż ustawiła się spora kolejka do min. testowania jej piersi...
Był taki moment w którym mogłoby się wydawać, że nastaje ład i porządek...
... ale to był tylko moment...
Celebryci pod odstrzałem Paparazzich...
Prorok: "I jeszcze ja! Jeszcze ja...!"
Eibhlin: "Ty Mała... Zostaw mojego shake'a!! Ach te Zgredziątka takie jakieś niewychowane! A sio!!"
Golibroda: "Ohhh Eibhlin... gdybyś potrzebowała mojej chusty... Służę pomocą!"
Eibhlin: "Dziękuję Mój Drogi... Jakie te Zgredziątka wychowane!! Fiu, fiu..."
Najromantyczniejszy moment dnia...
Peruoułczkowywaty dylemat... :)
Kobiety ze Zgredowa są bardzo wytrwałe! :)
W końcu zaiskrzyło!
Z tym, że chyba...???
Piękny i Bestia... ???
Bunga, bunga po polsku!
(Aż lekarz zemdlał!)
(Aż lekarz zemdlał!)
Bracia w końcu na chwilę zostali sami, starszy troskliwie obejmuje młodszego...
Łzy wzruszenia odejmują mi mowę, więc zanucę coś fajnego...
Mmmmnnnn mmmmnnnnnnnnnnnnn Mnnnn x 3
Mnn Mnn Mnn x 2
Chyba mi wyszła pieśń pogrzebowa "Już zgasło słońce..."
Sorry :(
Nie o wszystkim można napisać, są takie zdarzenia, które należy przemilczeć, więc jeśli jesteście ciekawi czy wydarzył się podczas tego spotkania jakiś skandal/skandale - odpowiedź jest jedna: "niektórym aż włos się na głowie zjeżył"!
W Erneście obudził się instynkt rodzicielski, doszły do mnie słuchy, że są chętni na przyjęcie Ernestowego potomstwa pod swój dach.
Nie wiem czy już robić zapisy???
Nucę dalej tą pieśń...
"[...]...by w szczęśliwości zanurzyć się...[...]"
PS: Cholera ciekawe o czym oni gadają!
Jones: "Chodź malutka dziewczynko. Opuścimy ich wszystkich na chwilę, pokażę Ci jeszcze inną MOJĄ szabelkę..."
Chyba ktoś musiałby powiedzieć Magdzie, że z Indianą chyba coś nie ten tego...
?????
UWAGA: Zdjęcie roku 2015
Zgredka robi sesję!
Tak właśnie powstało zdjęcie nr 26 z TEGO postu!
Poświęcenie, dużo serca, oddanie i w efekcie wyszły cudownej jakości foty!
Do lektury zapraszać nie trzeba!!!!
Służba zdrowia ze Strefy fruuuuuuuuuwająco się spisuje!
Kolejna wzruszająca chwila...
Miłość braterska wszystko wybacza!
WSZYSTKO!
Nathan: "Jake... Niedobrze mi! Chyba mam biegunkę po tym bigosie, który za chwilę zjemy!"
Nathan: "Jake... Niedobrze mi! Chyba mam biegunkę po tym bigosie, który za chwilę zjemy!"
Denzel: "Dzizas!"
Troskliwy Denzel...
Na szczęście Ernest tylko odpoczywał! Z rękami w górze, ot taki system chłodniczy.
Wczoraj w Krakowie rzekomo było 32 stopnie, ja przypuszczam, że ktoś sfałszował wyniki i było grubo POnad 40 stopni!!!!
Gollum, ach ten Gollum...
Nikt mu się nie oparł!
Cudowny Stworek :)
Denzel: "Dzizas! Dzizas!"
Dawid: "Giligiligiligili..."
PS: Dawid to taki "Tarnowski" akcent tego spotkania ;)
Pamiątka od Magality!!!!
:*************
Pod koniec towarzystwo nieco zgłodniało i Jack zgłosił się na ochotnika, że w nazistowskim hełmie, przygotuje pyszny bigos!
Denzel: "Dzizas, Dzizas! Dzizas!"
No i wydało się...
ORGIA nr jeden...
ORGIĘ nr dwa przerwał Naczelny "Strefy"...
Polecał "strefowe", medyczne LACZKI!
Ernest: "Laczki, laczki! Komu laczki, bo idę do domu!"
Denzel: "Dzizas, Dzizas, Dzizas! Dzizas!"
Denzel: "Dzizas, Dzizas, Dzizas! Dzizas!"
Strefowe laczki to chyba będzie hit sezonu letniego???
Mięciusie, wygodne, bialusie, wygodne, lecznicze, wygodne...
A później...
Hmn, ale to już naprawdę nie mogę zdradzić co się stało!!! Już i tak tyle wypaplałam, pokazałam, fot napstykałam jak jakaś porąbana :) Od razu widać, że nowicjusz spotkaniowy ze mnie!
Zaczęłam pisać tego posta ok. godz. 19:40 a obecnie jest już 22:57.
Chyba jeszcze żaden post nie był tworzony tyle czasu!
LOL
-----------------------------------------
Chłopakom się chyba podobało?
Niestety tego nie wiem, bo ciągle śpią....
Pozdrawiam!!!!!!!!!!