Zapraszam do lektury kolejnych, szalonych przygód Ernesta & Co.
W dzisiejszym odcinku występuje gościnnie jedna z największych Gwiazd "Strefy Męskich Lalek" ostatnimi czasy, czyli tajemniczy L...
Zaskoczenie przemienia się w fascynację...
Chociaż nie u wszystkich!
Ernest: "L...??!!"
Piotr: "L...????"
Samuel: "Kto to jest L...???"
Paweł: "Laurel...???"
And the Oscar goes to...
Ania - "Doll Second Hand" :)))))
Taaaadaaaam....
(Tyle knucia całej tej mistyfikacji, chyba z rok (?), tyle planów na zaskoczenie, rozwinięcie akcji, diabelską złośliwość, eee i takie tam... A tu booom - Ania mnie przejrzała :) Jeden komentarz i... taka porażka :) Cały mój świat się zawalił!! Hahahaha! Aniu - pozdrawiam! Ty Sherloczko jedna Ty!)
Tymczasem w "Strefie"...
Paweł: "Laurel... Mój Boże!"
Ernest: "No pięknie, witamy. Ale niestety nie możemy Cię zaprosić do środka, bo my tu poważne interesy załatwiamy..."
Laurel: "A cicho być Ernest! Cześć Wam Chłopaki. W końcu znalazłam czas dla Was... I jestem! Oto ja, ta Wasza tajemnicza L... Hahaha!"
Samuel: "W porządku, ja już i tak idę... Muszę się... przebrać, właśnie zażywałem kąpieli i... i... muszę już iść, cześć!"
Ernest: "Nieprawda! Jesteś tu gościem honorowym i nie wprosiłeś się, tak jak niektórzy..."
Piotr: "Może Pani usiądzie? Zapraszamy!"
Paweł: "Mój Ty Boże..."
Piotr: "Na kanapie czeka na Panią wolne miejsce jakby co!"
Ernest: "Zamknij się! Może jej jeszcze po kwiatki polecisz?"
Laurel: "Samuel jesteś tak? Śliczne imię, zostań z nami, gwarantuję Ci, że zaraz będzie zabawa na całego!"
Samuel: "Eeee to ja się szybko przebiorę i wrócę...!"
Samuel został przyparty do muru, czmychnął ratując się ucieczką i w całym tym zamieszaniu zapomniał o swoim podopiecznym, Aligatorze o imieniu Dolar...
Laurel: "Pawełku kochanie, dlaczego się jeszcze ze mną nie przywitałeś? Ostatnio bardzo mnie zaniedbywałeś! Powiedziałabym, że nawet unikałeś! Dawaj mi tu buziaka!"
Paweł: "O mój Boże!"
Ernest: "TY ŚWINIO! ZDRADZIŁEŚ NAS Z KOBIETĄ! TY SZUJO JEDNA! PAKUJ MANATKI I WYNOCHA Z KLUBU!"
Ernest: "Zobacz co narobiłaś! Od miesięcy siejesz strach i zamęt i jeszcze mi tu przychodzisz i ... co się tak głupio śmiejesz!"
Laurel: "Hehehehehehehhe!!!"
Laurel: "Oj Erneściku nawet nie masz pojęcia jak się przez ten cały czas świetnie bawiłam obserwując Waszą trwogę, przerażenie i bezradność! I jak ślicznie kombinowaliście, aby mnie złapać. To były piękne chwile, ale już mi się znudziło, teraz mam inne plany! Mój Ty Przywódco od siedmiu boleści! Ty słodziaku Ty jeden! Hehehehe!"
Nagle w drzwiach pojawia się kolejny gość...
Ernest: "Cześć Heniek! Co tam? A Ty Ladacznico wynocha mi stąd, ale to już!"
Heniek: "Przyszedłem po czynsz, nie płacicie mi już od grudnia, a kończy się styczeń. Ale przede wszystkim przyszedłem po moją Córcię, którą chyba właśnie nazwałeś Ladacznicą...?! Poza tym szukam tego Drania, który ją molestował w ogrodzie jakiś czas temu, podobno bywa w tym Klubie..."
Laurel: "Hej Tatuś!"
Ernest: "Mój Adwokat wyjaśni Ci sytuację..."
Paweł: (Szept) "Laurel, błagam nie mów mu o Nas, on mnie zabije!"
Piotr: "Papapa.. Panie Henryku, ja jutro osobiście zajmę się przelewem! Najmocniej przepraszam za zwłokę..."
Heniek: "To ja zaraz przeproszę za czyjeś zwłoki!!!! Jak mogłeś Erneście nie zauważyć mojego i córki podobieństwa!"
(Podobieństwo... że co?)
Nastąpiła niezręczna cisza, którą przerwał Ernest...
Ernest: "Od tej chwili w moim imieniu wypowiada się tylko mój Adwokat Piotr..."
Heniek: "W porządku zatem... Drogi Panie Adwokacie, Pan zrobisz jutro ten przelew, płacąc z góry do sierpnia. Moja Córcia przyszła właśnie w tej sprawie, spisze z Wami taki mały aneksik do umowy o wynajem..."
Piotr: "Epfffh..."
(Piotrowe Jabłko Adama właśnie zatańczyło kankana!)
Znowu zapadła cisza, tym razem przerwała ją Laurel...
Laurel: "Tatusiu, a to jest właśnie ten Paweł, który mnie niegrzecznie zaczepiał w ogrodzie, ale już się na niego nie gniewam...!"
Paweł: "O Boże! Serce mnie zabolało!"
Piotr: "Serce jest po lewej stronie Paweł!"
Heniek: "Już nie żyjesz Zboczeńcu!"
Heniek: "A Ty Ernest masz czas do jutra, aby uroczyście i publicznie przeprosić moją śliczną Córunię, ona nie jest ladacznicą, moje kochane dziecko to jeszcze dziewica jest i co ja Wam mówiłem, żadnych Zwierzątek sobie tutaj nie życzę. Oddaj do sklepu tego Kameleona!
Ernest: (Szept) "On chyba przed chwilą zdechł...!"
Wkurzony Heniek opuścił towarzystwo, przypominając Laurel, że o 18:00 jest kolacja i ma być w domu na czas!
Paweł: "Nie wierzę! Jak mogłaś! Przecież nas połączyło piękne uczucie, płomienny romans... To Ty mnie rzuciłaś! Ja chciałem się oświadczyć nawet! I teraz umrę... On mnie zabije!"
Laurel: "Nie smuć się Pawełku, bo serce mi pęknie! Nie martw się, Tatko to profesjonalista. Śmierć z jego rąk na pewno będzie szybka i bezbolesna!
Paweł: "No i te jego paplanie o Twoim dziewictwie... To on nie wie, że Ty..."
Laurel: "Ciiiiiiiiiii Pawełku, teraz ja mówię! Koniec przedstawienia chłopaki. "Żegnaj Genia, świat się zmienia!" Zajdą tutaj w "Strefie" poważne zmiany..."
Ernest: "PO MOIM TRUPIE BABOLU!"
Laurel: "To się da załatwić! Nie przerywaj mi Ernest! Paweł, Piotr zanieście tego Aligatora do weterynarza, bo się chyba zadławił preclami... A ja muszę porozmawiać z tym obrażalskim Talibem!"
Ernest: "NIE JESTEM TALIBEM!"
Laurel: "Jesteś, jesteś brodaczu! Ty potomku terrorysty Ernesto Che Guevary!"
Ernest: "Aaaaaaaaaaagggggggggggrrrrrhhhhhhhhhhh!"
Laurel: "No idźcie już chłopaki, muszę zdążyć na kolację, a tu czeka mnie poważna rozmowa z Erneścikiem Obrażalskim..."
Laurel: "Piotrusiu jestem dzisiaj wolna tak po 20:00. Może wskoczę w jakąś frywolną kieckę i zabrałbyś mnie do prawdziwego klubu, omówilibyśmy szczegóły nowej umowy i nie tylko... Jak uważasz Panie Adwokacie? Znalazłby Pan dla mnie odrobinę czasu?"
Piotr: "Bbbbędę już o 19:30 pod Twoim domem!"
Ernest: "NO SZLAG MNIE TRAFI!"
Piotr: "On chyba faktycznie nie żyje, strasznie śmierdzi! Samuel się wścieknie! Chodźmy szybko, może jest jeszcze szansa na uratowanie, chociaż nie wiem jak? Usta-usta?..."
Paweł: "Ty... A my mamy w "Strefie" w ogóle weterynarza?"
Laurel została w klubie tylko z Ernestem...
Laurel: "Oh Ernest, Ernest! W tej całej "Strefie" wydajesz mi się jedyną inteligentną jednostką! Chyba od razu zdałeś sobie sprawę z tego, jak bardzo właśnie macie przerąbane!"
TO BE CONTINUED
-----------------------------------------------------------------
Na temat głównej postaci, czyli LAUREL - z pewnością napiszę szczegółowy post, w którym wyjaśnię, co się stało, że akurat ONA pojawiła się w "Strefie" :)
Dlaczego ciałko nie jest jeszcze idealnie dobrane, dlaczego ma na sobie "militarne" ciuchy. Dlaczego teraz się pokazała publicznie...
Wyjaśnię wszystko :)
Oto zdjęcie z aukcji:
Plotka głosi, że Laurel już nie jest największą tajemnicą w "Strefie", ponieważ zbliża się zdecydowanie większe niebezpieczeństwo...
Męska istota na wskroś zła i śmiertelnie groźna...
Mr. S